Jak powiedział pomysłodawca wystawy Jerzy Gacek, Polacy w XX w. dwukrotnie mogli poczuć się milionerami. - Wszystko za sprawą hiperinflacji. Tej pierwszej z początków II Rzeczypospolitej już chyba nikt nie pamięta, ta druga dotknęła nas zupełnie niedawno. Wystawa przedstawia i przypomina te dwa ważne wydarzenia w historii naszego kraju - dodał Gacek. Reforma przeprowadzona przez Władysława Grabskiego w 1924 r. miała za zadnie naprawić stan finansów państwa oraz wprowadzić nową walutę - złoty polski. Drugim wydarzeniem, o którym przypomina wystawa, to denominacja złotego przeprowadzona w Polsce 1 stycznia 1995 r. Jak podkreśla Gacek, na wystawie można zobaczyć pieniądze, które były w obiegu od początku wieku XX. - To będzie trzon wystawy. Na przykładach zaprezentujemy pieniądze państw zaborczych, które używane były na ziemiach polskich tuż przed wybuchem I wojny światowej i w czasie jej trwania. Zobaczyć można będzie marki polskie, pierwszą walutę odrodzonej Polski, wprowadzoną jeszcze przez zaborców, która w roku 1923 weszła w stadium hiperinflacji - powiedział Gacek. Ważnym punktem jest również prezentacja reformy Grabskiego oraz polskiej waluty - monet i banknotów - która używana była w II RP. Drugi segment wystawy to przypomnienie polskiej hiperinflacji, która pojawiła się na przełomie lat 80. i 90. XX wieku. Na wystawie można zobaczyć milionowe banknoty, które były wówczas w obiegu. Przypomniane zostały także zasady denominacji złotego w 1995 r. Jak zaznaczył Gacek, ekspozycja nie ma charakteru monograficznego, nacisk położony jest na walor edukacyjny. - Reforma Grabskiego, która ustabilizowała polską walutę, czyniąc ją jedną ze stabilniejszych w ówczesnej Europie, jest mało znanym fragmentem dziejów Polski, a w zgodnej ocenie ekonomistów, była jednym z większych sukcesów II Rzeczypospolitej - dodał. Zaznaczył, że podobnie jest ze zjawiskiem hiperinflacji, która dotknęła Polskę na przełomie lat 80.i 90. Zdaniem Gacka, wiele osób już nie pamięta, jakie trudności wiązały się z hiperinflacją. - Dziś młodym ludziom wydaje się to nieprawdopodobne, że cena lokalnej gazety wynosiła 4 tys. zł, a przeciętne wynagrodzenie pięć mln zł - dodał. Wystawa "Dwie inflacje - dwie reformy", która jest dofinansowana ze środków Narodowego Banku Polskiego, czynna będzie do końca października tego roku.