Dziewczyna ma twarz i ręce oszpecone bliznami po oparzeniu. Teraz nadarza się okazja, aby mogła wyglądać jak inni. Kilka chwil 17 lat temu zaważyło na całym życiu mieszkanki wioski Przysieki. Bernadka nic nie pamięta. - Miałam niespełna dwa lata. Ponoć spadła na mnie paląca się wiązka słomy. Poparzyło mi głowę, ręce i całą twarz...- zaczyna opowieść dziewczyna. To stało się podczas nocy świętojańskiej. Na tamtym terenie jest zwyczaj palenia snopków siana. Zaraz po wypadku dziecko prawie dwa miesiące spędziło w szpitalach, później jej dzieciństwo wypełniły ciągłe operacje. - Miałam sześć przeszczepów skóry i włosów, usunięto mi część podkurczy w poparzonych rękach - opowiada dziewczyna. Czy jestem inna? Po podstawówce były cztery lata odpoczynku fizycznego i psychicznego. - Nie mam złych wspomnień ze szkoły. Koledzy nigdy nie dawali mi odczuć, że jestem inna, gorsza - dodaje Bernadetta. Dzień po dniu patrzy w lustro i widzi tę samą twarz, pełną blizn, poparzone ręce. Nie zna siebie innej. Wie, że operacja, której pragnie, może zmienić jej życie. Zdaje sobie sprawę, że jej wygląd wywołuje zdziwienie. - Dało się to odczuć podczas balu sylwestrowego, na którym zbierałam dla siebie pieniądze. Widziałam te spojrzenia... - urywa dziewczyna. - Na początku mnie krępowały, potem się przyzwyczaiłam. Walka o normalne życie Kilka miesięcy temu Bernadettą zainteresowała się Dorota Grzywacz, pedagog szkolny. Postanowiły działać, tym bardziej, że nadszedł dogodny moment na przeprowadzenie operacji plastycznej. Wcześniej skóra dziewczyny dojrzewała. - Zaczęłyśmy szukać odpowiedniej kliniki, a także wsparcia w różnych fundacjach. Początkowo bez efektu - opowiada Dorota Grzywacz. - Potem dowiedziałam się o działającej w Ameryce polonijnej fundacji Dar Serca, która pomaga dostać się do szpitali dzieciom z zagranicy. Trzeba kasy Dziewczynie będzie potrzebna pomoc finansowa. - Bernadetta ma trudną sytuację w domu, trójkę rodzeństwa, więc rodziców nie stać na sfinansowanie córce leczenia - dodaje pani Marta. Nastolatkę pod swoje skrzydła wzięła Fundacja Pomocy Dzieciom i Młodzieży im. Matki Bożej z La Salette, która udostępniła jej swoje konta. Do tej pory udało się zebrać ok. 1600 zł, ale to wciąż za mało. Czy ktoś zechce pomóc jej finansowo, a przez to dać nowy wygląd i bilet na przyszłość? AGNIESZKA FRĄCZEK Darowizny: Fundusz Pomocy Dzieciom i Młodzieży Bank Pekao S.A o/ Zakopane 12124015871111000008164322 z dopiskiem "Pomoc dla Bernadetty" 1% podatku Fundusz Pomocy Dzieciom i Młodzieży im. Matki Bożej z La Salette KRS 0000222393 Bank Pekao S.A o/Zakopane 66124015871111001004817689 z dopiskiem "Pomoc dla Bernadetty".