Bukiety, kosze kwiatów, bombonierki i markowe gadżety są gestem podziękowania za pracę i jednocześnie sporym obciążeniem dla niejednego budżetu domowego. Stawki składek wahają się od kilku złotych w podstawówkach, do kilkunastu w szkołach ponadgimnazjalnych. Pani Małgorzata Nowak, matka dwójki gimnazjalistów, na kwiatki i prezenty dla nauczycieli swoich dzieci wydała w tym roku prawie 50 zł. - Córka kończy szkołę, więc trzeba dać bukiety i prezenty wszystkim. Takie święto z wielką pompą. Moim zdaniem, rada rodziców powinna zrozumieć, że wystarczyłoby wręczyć po jednej róży... Pieniądze lądują... w koszu Nauczyciele bronią się, że pod koniec każdego roku szkolnego informują uczniów, by nie przynosili ani kwiatów, ani prezentów, które są dla nich krępujące. - Ciężko donieść do domu takie naręcze, które i tak następnego dnia ląduje w koszu - przyznaje jedna z nauczycielek. Od piór po alkohole Zdarzają się też prezenty nieco większego kalibru: skórzane walizki, markowe pióra, alkohole, cenne albumy, a nawet biżuteria. Niektórzy rodzice nie widzą w tym nic złego. - To się należy za ich ciężką pracę, zwłaszcza za przygotowanie do matury - twierdzi matka tegorocznej maturzystki. Autor: KATARZYNA DRĄŻEK Tyle kosztował rodziców rok szkolny dwójki dzieci: gimnazjalistki i ucznia VI klasy podstawówki w Rzeszowie: mundurki 100 zł rada rodziców 80 zł ubezpieczenie 102 zł komplet książek 1 000 zł obuwie zmienne ok. 60 zł tornister 100 zł zeszyty ok. 100 zł ksero 25 zł składka na koniec roku szkolnego 15 zł składka na dyplom dla wzorowych uczniów 6 zł Razem 1588 zł W zestawieniu ujęliśmy tylko najważniejsze wydatki. Koszty są znacznie większe.