Tak broni się brytyjska firma, właściciel sieci sklepów z dopalaczami. - Nowy przepis to dokument niezgodny z regulacjami unijnymi - twierdzi Piotr Domański, rzecznik prasowy Rancard Trading Ltd. w oświadczeniu. Zdaniem rzecznika, w projekcie ustawy, przyjętym niedawno przez Sejm, do listy środków zakazanych zostało dopisanych 16 gatunków roślin, stosowanych np. jako składniki kosmetyków, suplementów diety, a nawet kawy i herbaty, a nie konkretne związki chemiczne. Nieprecyzyjny przepis? - Nie ma technicznych możliwości przebadania składu produktów, które zawierają te rośliny. Ustawa wprost nie precyzuje substancji, które się w tych produktach nie mogą znaleźć i nie określa ich dopuszczalnego stężenia. Żadne laboratorium nie będzie w stanie przeprowadzić jednoznacznych badań pod tym kątem. Dotyczy to również organów państwowych - policji, prokuratury, sanepidu itp. - twierdzi rzecznik. Według rzecznika sieci dopalaczy, projekt ignoruje unijny przepis o swobodzie przepływu towarów w ramach Wspólnoty. Straszą odszkodowaniami - Po wejściu tej ustawy w życie, w Polsce nie będzie można sprzedawać niektórych rodzajów produktów, np. pasty do zębów. Skarb Państwa będzie narażony na wypłacenie ogromnych odszkodowań na rzecz poszkodowanych firm. Nie zostanie osiągnięty podstawowy cel, jakim jest likwidacja sklepów z dopalaczami w Polsce - przekonuje Piotr Domański. Wczoraj w Senacie odbyło się głosowanie nad ustawą. Do sprawy powrócimy. Urszula Pasieczna Dyrektor Krajowego Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii Piotr Jabłoński: - Podane w oświadczeniu argumenty bardzo upraszczają projekt ustawy, która jest skomplikowanym przepisem prawnym. Nie zachodzą okoliczności, o których mowa jest w oświadczeniu. Wiele z roślin wymienionych w tym przepisie, choćby szałwia wieszcza i jej składnik salvinorin A, objęte są kontrolą w Unii. Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii nie jest jedyną, która reguluje przepisy dotyczące substancji używanych jako składnik różnych produktów, które mogą mieć działanie odurzające. Oczywiście niektórym kwestiom trzeba się jeszcze przyjrzeć i znaleźć jeszcze lepsze rozwiązanie niż przewiduje to nowy projekt ustawy.