Autor wpisu na Facebooku apelował do parafian: "obudźcie się!". Proboszcz - jak zaalarmował mieszkaniec - przed odejściem na emeryturę w lipcu tego roku, przelał na swoje prywatne konto dwa miliony złotych w ramach dwóch transakcji. Dowodem, który przedstawił mieszkaniec, były zrzuty ekranu z wyciągami bankowymi. Do sprawy odniosła się diecezja sandomierska, do której przynależy Parafia Matki Bożej Królowej Polski w Domostawie. Kuria zawiadomiła organy ścigania "Biskup ordynariusz przeprowadził w dniu dzisiejszym (16 sierpnia, przyp. red.) rozmowę z księdzem proboszczem, który wyjaśnił, że chodzi o jego prywatne pieniądze przelane początkowo z osobistego konta na konto parafialne w celu zakupu obligacji dla parafii, a następnie wycofane, gdyż nie było takiej możliwości" - napisał w oświadczeniu kanclerz kurii ks. Roman Janiec. W komunikacie dodano, że biskup wszczął kościelne postępowanie sprawdzające i mianował administratora parafii. Powiadomione zostały także organy ścigania. Przywłaszczenie mienia znacznej wartości Sprawdziliśmy, na jakim etapie znajduje się postępowanie w sprawie przelewów z konta parafii. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z tarnobrzeską prokuraturą. - Kuria zawiadomiła o sprawie Komendę Powiatową Policji w Nisku. Dziś (19 sierpnia, przyp. red.) Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu wszczęła śledztwo prowadzone w kierunku przywłaszczenia powierzonego mienia o znacznej wartości 2 mln zł - powiedział Interii prokurator Andrzej Dubiel, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu. Postępowanie jest na wczesnym etapie W sprawie toczy się także drugie postępowanie. Zawiadomienie zostało złożone przez księdza. Dotyczy ono potencjalnego włamania na konto parafii i upublicznienia danych na temat operacji bankowych, które były z niego wykonywane. - Zawiadomienie zostało złożone na komendzie w Stalowej Woli przez byłego proboszcza. To postępowanie również przejęliśmy do dalszego prowadzenia w Prokuraturze Okręgowej w Tarnobrzegu - stwierdził prok. Dubiel. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu zaznaczył, że oba postępowania są na bardzo wczesnym etapie. - Prokurator referent zapoznaje się z materiałami. Na razie nie wykonano żadnych czynności - podsumował. Aleksander Żuławnik, współpraca: Justyna Kaczmarczyk