Zarząd firmy o planach zwolnień grupowych powiadomił związki na początku czerwca. Zwolnionych miało być 92 pracowników. Redukcja zatrudnienia miała rozpocząć się od połowy lipca. - W minioną środę prezes spotkał się ze związkami zawodowymi i przekazał informację, że zarząd wycofuje się ze zwolnień grupowych. Powodem są zamówienia na nowe autobusy, jakie udało się zdobyć. Nie będzie też przymusowej dwutygodniowej przerwy produkcyjnej w sierpniu, a taka była planowana. Prezes dodał, że będą jedynie zwolnienia indywidualne - ok. 40 osób. Nie wiemy na razie, kiedy miałyby być przeprowadzone - powiedział Krystyński. Dodał, że cieszy się, z takiej decyzji. Przypomniał, że związki zawodowe w Autosanie od początku były przeciwne zwolnieniom. W jego opinii każde uratowane miejsce pracy jest ważne, bo dzięki temu uda się uniknąć wielu rodzinnych tragedii. - Z tego co powiedział prezes wynika, że zamówień na autobusy przybywa niemal z dnia na dzień. Mamy nadzieję, że uda się wyjść firmie na prostą - powiedział Krystyński. Pod koniec czerwca prezes Autosanu Wiesław Wyżycki mówił, że spółka ma problem tylko z zamówieniami w segmencie autobusów. - Jeśli chodzi o pozostałe produkty, takie jak elementy pojazdów szynowych, sytuacja jest dobra; żeby zrealizować te zamówienia załoga pracuje w nadgodzinach - mówił Wyżycki. Tłumaczył, że firma musi zredukować zatrudnienie z powodu fatalnego pierwszego półrocza, w którym nie było praktycznie zamówień na autobusy. Autosan jest jedną z najstarszych fabryk w Polsce, początek jej istnienia sięga 1832 roku. Obecnie oprócz autobusów, zakład produkuje dla wojska, m.in. kabiny szczelne elektromagnetycznie. Od 2001 r. projektuje i produkuje elementy pojazdów szynowych, zwłaszcza nadwozia szynobusów i tramwajów. W tym zakresie współpracuje m.in. z PESA Bydgoszcz, NEWAG z Nowego Sącza oraz z Poznańskimi Zakładami Naprawczymi Taboru Kolejowego. W spółce pracuje ok. 900 osób.