Rywalami biało-czerwonych w Sanockiej Arenie będą też zespoły Japonii i Rumunii. Gdyby Polakom udało się pomyślnie przejść przez pierwszą rundę - wystąpią w turnieju finałowym kwalifikacji wraz z Norwegią, Danią i Francją - a odbędzie się on w Norwegii. Z kwalifikacji do turnieju olimpijskiego drużyn męskich awansują trzy zespoły, które uzupełnią stawkę dziewięciu drużyn z czołowych miejsc rankingu IIHF, mających automatycznie zapewniony start w Vancouver. Są to: Kanada, Rosja, Szwecja, Finlandia, Czechy, USA, Szwajcaria, Słowacja i Białoruś. Wybrańcy Ekrotha Wczoraj szwedzki szkoleniowiec reprezentacji Polski, Peter Ekroth ogłosił 22-osobowy skład na turniej w Sanoku. W gronie wybrańców trenera znalazło się dwóch bramkarzy, siedmiu obrońców i trzynastu napastników. Decyzją trenera trzecim bramkarzem (na wypadek kontuzji) został Kamil Kosowski z JKH GKS Jastrzębie. Z grona czternastu napastników trenujących na zgrupowaniu w Sanoku do klubu powrócił 19-letni Dariusz Gruszka (Wojas Podhale Nowy Targ). Bojowe nastroje - Wszystkie zespoły grające w Sanoku są jak najbardziej w naszym zasięgu. Stać nas na zwycięstwo w turnieju i awans do kolejnej rundy - twierdzi Leszek Laszkiewicz. Polski zespół turniej rozpocznie od konfrontacji z Wielką Brytanią. - Będzie to ciężkie spotkanie. Ostatni raz zmierzyliśmy się z tą drużyną w kwietniu i zremisowaliśmy wtedy 1-1, a o naszym zwycięstwie zadecydowały dopiero rzuty karne - opisuje Damian Słaboń. - Czeka nas ciężki turniej, bo żadna z drużyn nie położy się i nie odda nam zwycięstwa bez walki. Gramy jednak przed własną publicznością i wiem, że w każdym spotkaniu możemy pokusić się o wygraną. Nie możemy patrzeć się na innych. Musimy skoncentrować się na swojej grze, a wtedy powinno być dobrze - uważa napastnik Cracovii. Nowe szkoleniowe metody Od ponad dwóch tygodni kadrowicze pracują z Szwedem Peterem Ekrothem, który w czwartek oficjalnie już zadebiutuje w roli trenera hokejowej reprezentacji Polski. - Sporo jest nowych rzeczy, z którymi do tej pory nie mieliśmy do czynienia - mówi bramkarz Rafał Radziszewski, a Damian Słaboń dodaje: - Zajęcia są bardzo intensywne. Mamy dwa treningi dziennie, ale już godzinę przed musimy być w szatni. Trener organizuje nam też odprawy, na których rozmawiamy o taktyce. Można powiedzieć, że mamy zajęty cały dzień - mówi. Bilety (ważny na dwa mecze w danym dniu) w cenie 11 zł normalny i 9 zł ulgowy można kupować w kasach Areny Sanok. Program turnieju - czwartek 6.11.: Japonia - Rumunia (godz. 15.30), Polska - Wielka Brytania (19.30); piątek 7.11.: Japonia - W. Brytania (15.45), Polska - Rumunia (19.15), sobota 8.11.: dzień przerwy; niedziela 9.11.: W. Brytania - Rumunia (14.30), Polska - Japonia (18.15). rm