Wybierasz się jutro na kilka dni do Frankfurtu? Za bilet lotniczy z Jasionki (tam i z powrotem) zapłacisz 4 693 zł. Taki sam lot z Krakowa jest tańszy o ponad 2 tys. zł, a jeżeli zechcesz startować z Katowic, to zapłacisz tylko 1777 zł. Tak dyskryminuje, a właściwie wykorzystuje mieszkańców Podkarpacia niemiecka Lufthansa. Podobną politykę cenową stosują irlandzki Ryanair i nasz narodowy LOT. Dziennikarze Super Nowości sprawdzili, ile trzeba zapłacić za bilety lotnicze na trasie do Londynu (Stansted) i z powrotem, z każdego polskiego lotniska, na które lata Ryanair. Wzięli po uwagę ceny biletów na jutro, za tydzień i pod koniec listopada. W każdym przypadku bilety z Jasionki były najdroższe, a różnice znaczne. Wrocławia i Poznania - 283,00 zł. Nasz drogi LOT Za jutrzejszy lot z Jasionki do Londynu (powrót w środę 20 października) trzeba zapłacić aż 794,43 zł. Mieszkaniec Pomorza lecący z Gdańska wyda tylko 337,63 zł. Taka sama podróż o tydzień później (lot tam 22 października, a powrót 27 października - przyp. red.) z Jasionki kosztuje 466,33 zł, a z Wrocławia i Poznania - 283,00 zł. Podobną politykę cenową stosuje polski narodowy przewoźnik LOT na trasach do stolicy. Jeżeli jutro będziesz chciał polecić do Warszawy i wrócić w sobotę, to za bilet z Jasionki zapłacisz 652,49 zł, a z podkrakowskich Balic tylko 170,68 zł. Lotnicza podróż na tej trasie kilka dni później, w dniach 19 - 20 października, z Jasionki kosztuje 470,59 zł, a z Balic też 170,68 zł. Jeżeli planujesz loty na koniec listopada (26 - 27), to za bilet z Jasionki zapłacisz 160,29 zł, a Ślązak za lot z Katowic zapłaci 148,11 zł. Tadeusz Ferenc żąda obniżki cen "Stanowczo protestuję wobec cen biletów stosowanych przez Polskie Linie Lotnicze LOT za przeloty na trasie Rzeszów - Warszawa, Warszawa - Rzeszów" - pisze Tadusz Ferenc, prezydent Rzeszowa w liście do Zbigniewa Mazura, prezesa PLL LOT. "Rozwój naszego lotniska, tak bardzo pożądany, przysparza aktualnie Państwa przedsiębiorstwu godziwe zyski. Pasażerowie korzystający z naszego lotniska nie powinni jednak płacić więcej tylko z tego tylko tytułu, że wyrażają większe zainteresowanie Państwa usługami. Dużo wyższy zysk można wypracować równie dobrze zwiększeniem ilości rejsów, a nie stosowaniem zaporowych cen" - podsumowuje w liście. Tadeusz Ferenc ten sam list wysłał również do premiera Donalda Tuska, prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego, podkarpackich parlamentarzystów, wojewody i marszałka. Czy podobny protest zostanie skierowany do zarządów Lufthansy i Ryanaira? Z Rzeszowa polecisz, ale zapłacisz więcej Problem wysokich cen biletów lotniczych w Rzeszowie wynika bowiem z tego, że mieszkańcy Podkarpacia chętnie podróżują na podniebnych trasach i niemal wszystkie samoloty z Jasionki, mimo wysokich cen biletów, latają wypełnione do ostatniego miejsca. Wielu podróżnych z regionu jedzie pociągami i samochodami do Krakowa czy Katowic nie ze względu na niższe ceny. Zmusza ich do tego brak miejsc na loty z i do Jasionki, a przede wszystkim brak połączeń. Z innych polskich lotnisk można bowiem polecieć do większości dużych europejskich miast i wybierać wśród ofert wielu różnych linii lotniczych. Z Jasionki wciąż można podróżować tylko do Warszawy (LOT), Frankfurtu (Lufthansa) i kilku miast na Wyspach Brytyjskich (Ryanair). Bilety lotnicze z Rzeszowa nie potanieją, dopóki się to nie zmieni. Na tym więc powinni skupić się politycy samorządowi i rządowi oraz podkarpaccy parlamentarzyści. Krzysztof Rokosz krokosz@pressmedia.com.pl