W związku ze śmiercią senatora PiS Andrzeja Mazurkiewicza, w czerwcu w okręgu przemysko-krośnieńskim odbędą się wybory uzupełniające do Senatu. Pierwszy chętny do pracy na Wiejskiej już jest - detektyw Krzysztof Rutkowski, oskarżony o korupcję i udział w mafii paliwowej. Teraz Rutkowski, który w więziennym areszcie spędził ponad 10 miesięcy, chce mieszkańców Podkarpacia przekonać, że nikt tak dobrze jak on nie zadba o bezpieczeństwo regionu. - Spadochroniarzom już dziękujemy - komentuje plany Rutkowskiego Stanisław Ożóg, poseł PiS. - Nie ma najmniejszych szans w wyborach. Zdaniem dr. Tadeusza Gardziela, politologa, kandydatura detektywa, który słynie z większej liczby skandali niż udanych akcji, potwierdza, jakim folklorem rządzi się polska polityka. - Wierzę, że ludzie nie zagłosują na takiego typa - dodaje Gardziel. - Z punktu widzenia prawa, każda osoba oskarżona, ale nie skazana prawomocnym wyrokiem, ma prawo startować w wyborach parlamentarnych i samorządowych. Można przypuszczać że gdyby zdobył mandat, jego proces ciągnąłby się latami, tak jak w przypadku choćby Andrzeja Leppera czy Renaty Beger. Zbigniew Rynasiewicz z PO nie kryje zaskoczenia: - Widać, że wzorem Zygmunta Wrzodaka myśli, że parlament może zapewnić wygodne i bezpieczne życie. W wyborach jest bez szans. Walka o mandat po senatorze Mazurkiewiczu rozegra się najprawdopodobniej pomiędzy kandydatem PO i PiS. PO na pewno wystawi Macieja Lewickiego. PiS rozważa kandydatury m.in. Dariusza Iwaneczki, byłego wojewody podkarpackiego, obecnie wiceprezydenta Przemyśla, i Stanisława Zająca, aktualnie posła. ANETA GIEROŃ