Zgodnie z ustawą, w tym roku z mapy placówek oświatowych muszą zniknąć wszystkie oddziały zamiejscowe gimnazjów. Oddziały mogą pozostać jedynie w miejscowościach gdzie znajduje się siedziba gimnazjum. Nie mogą się z tym pogodzić rodzice kilkudziesięciorga uczniów z Dąbrowicy w gminie Kuryłówka. Mieszkańcy Dąbrowicy chcą, aby w budynku ich szkoły powstało gimnazjum. Nie potrafią zrozumieć dlaczego Rada Gminy nie chce przychylić się do ich prośby. Tłumaczą, że na przeszkodzie stoją lokalne konflikty, a nie żadne merytoryczne uzasadnienie. Tymczasem wójt Kuryłówki, Tadeusz Mastalerz tłumaczy, że po pierwsze takie gimnazjum byłoby za małe aby mogło funkcjonować, a po drugie koszt jego utrzymania (150 tys. zł.) jest zdecydowanie za duży dla niewielkiego budżetu gminy. Dlatego radni zadecydowali o pozostawieniu w gminie tylko jednego gimnazjum - w Kuryłówce. Rodzice gimanzjalistów z Dąbrowicy postanowili jednak protestować do skutku. Jutro swoje dzieci przyprowadzą na lekcje do nieistniejącego gimnazjum w swojej wsi. Marcin Kandefer