Warownię w Czudcu wybudowano na wzniesieniu u podnóża rzeki Wisłok. W X-XII wieku znajdował się tu gród wczesnośredniowieczny o konstrukcji drewniano-ziemnej. Z 1264 r. pochodzi wzmianka, że Czucz (bo tak wówczas nazywał się Czudec) był ważną twierdzą graniczną Małopolski, broniąca szlaku handlowego w dolinie Wisłoka. Możliwe, że kamienny zamek postawił w XIII wieku Gryfita - Teodor Czador, wojewoda krakowski. W datowanym na 1354 r. dokumencie mówi się o zamku czudeckim. Pierwsi, znani ze źródeł historycznych, właściciele to Strzyżowscy herbu Gozdawa. Oni to właśnie w XVI wieku przebudowali gotycki zamek na renesansową modę. W 1692 roku Władysław i Helena Grabieńscy herbu Pomian uciekli z płonącego zamku, podpalonego przez Tatarów. Za uratowanie życia wybudowali nową świątynię w Czudcu, wykorzystując jako budulec kamienne mury spalonej fortalicji. Dopiero w 2001 r. rozpoczęto, pod kierunkiem archeologa Antoniego Lubelczyka z Muzeum Okręgowego w Rzeszowie, kompleksowe prace wykopaliskowe. W trakcie ośmiu sezonów odkryto mury gotyckich wież obronnych, późnośredniowieczny bruk kamienny oraz narożniki i pozostałości baszty-bramy wjazdowej z XVI w. Ma ona sześć metrów średnicy. Długość zamku określono na 50 m. Podczas prac natrafiono na pokaźny zbiór kafli renesansowych oraz - w zasypanej studni - kilka renesansowych kamiennych obramowań do okien pokrytych wysokiej klasy zdobieniami, których wzorców można by szukać na krakowskim Wawelu. - Mamy mnóstwo detali pochodzących z tej budowli. Moglibyśmy odtworzyć zamek i jego wnętrze za pomocą wizualizacji komputerowej, ale to bardzo kosztowna operacja - mówi prof. Irena Kuryłowska, archeolog z Uniwersytetu Rzeszowskiego. - Nie wolno jednak pozostawić odsłoniętych ruin. Muszą znaleźć się środki na zabezpieczenie odkrytych kamiennych murów i uczynienie z nich regionalnej atrakcji turystycznej. Fot. Efekt tegorocznych wykopalisk, dobrze zachowane mury kolejnej baszty z wykuszem do ostrzału przedpola