Zwycięstwem Czecha Antonina Klatovskiego juniora zakończył się III Turniej Sanok Cup, który w sobotę rozegrany został na sanockim torze lodowym "Błonie". W stawce zawodników zabrakło ostatecznie wielkiego faworyta, zwycięzcy poprzednich dwóch turniejów, Austriaka Franky Zorna, który z powodów osobistych w ostatniej chwili zrezygnował z udziału w zawodach. Turniej jeszcze przed jego rozpoczęciem okazał się pechowy dla lidera polskiej reprezentacji, Grzegorza Knappa. Podczas piątkowego treningu Knapp zaliczył groźny upadek, po którym trafił do szpitala (założono mu szwy na lewym ramieniu) i musiał się wycofać z sobotnich zawodów. Emocje rosły Sanok Cup, jak to ma w zwyczaju, rozkręcał się z biegu na bieg. Rozpoczęło się dosyć sennie, bowiem pierwsze 10 biegów było eliminacjami do turnieju głównego. W dalszej części zawodów duże wrażenie zrobili późniejsi triumfatorzy, bracia Klatovscy. Mógł się podobać debiutujący w tym sezonie na lodowych torach Fin, Henri Malinen, a także weteran ice speedwaya, 61-letni Szwed Per Olov Serenius, który ostatecznie zajął 6. miejsce. W całych zawodach obyło się bez groźnych w skutkach upadków. Najbardziej pechowy okazał się powtarzany dwukrotnie wyścig 22., w którym swoje szanse na finał pogrzebał bardzo szybki tego wieczoru Rosjanin Junir Baziejew. Polacy tylko tłem Pod nieobecność Grzegorza Knappa, pozostali polscy zawodnicy nie odegrali większej roli w sobotnim turnieju Sanok Cup. Najlepiej spisał się Michał Widera, który został sklasyfikowany na 19. miejscu. Trzy pozycje niżej (22. miejsce) uplasował się Tomasz Kopik, który, jako jedyny z czwórki polskich zawodników, zdołał wygrać bieg (5. wyścig). Największe emocje towarzyszyły rzecz jasna wyścigom półfinałowym i wielkiemu finałowi. Ostatni wyścig również musiał być powtarzany (za pierwszym podejściem wykluczony został Malinen). Powtórka przebiegała pod dyktando Czechów, którzy jako pierwsi zameldowali się na mecie, pozostawiając w pokonanym polu Holsteina. - Nie ma ice speedwaya bez upadków i karambolów. To jest wkalkulowane w tę dyscyplinę. Ważne, aby obyło się bez kontuzji. Ten sport jest bardzo stresujący, ale udało mi się utrzymać nerwy na wodzy do samego końca zawodów. Każdy z zawodników chciał się pokazać z jak najlepszej strony, by nie zawieść wspaniałej publiczności. Organizacja zawodów stała jak zwykle na najwyższym poziomie - podsumował sobotni turniej jego zwycięzca, Antonin Klatovsky junior. Klasyfikacja końcowa III Sanok Cup 1. A. Klatovsky jr. (Czechy), 2. J. Klatovsky (Czechy), 3. S. Holstein (Holandia), 4. H. Malinen (Finlandia), 5. J. Baziejew (Rosja), 6. P. O. Serenius (Szwecja), 7. S. Pletschacher (Niemcy), 8. R. Stellingwerf (Holandia), 9. T. Flyktman (Finlandia), 10. M. Kreklau (Niemcy), 11. P. A. Lindstrom (Szwecja), 12. A. Aakko (Finlandia), 13. M. Schwaiger (Austria), 14. M. Leitner (Austria), 15. H. Simon (Austria), 16. J. Seppanen (Finlandia), 17. K. Lehtinen (Finlandia), 18. J. Saetre (Norwegia), 19. M. Widera (Polska), 20. J. Pecina (Czechy), 21. P. Jansson (Szwecja), 22. T. Kopik (Polska), 23. Z. Żerdziński (Polska), 24. T. Cavigelli (Szwajcaria), 25. M. Uzzell (Anglia), 26. M. Daniszewski (Polska), 27. M. Behal (Czechy), 28. O. Dosaev (Ukraina) NC: 61,82 s - Junir Baziejew (4. wyścig). Widzów 3000. Wczorajsza I runda kwalifikacyjna IMŚ zakończyła się po zamknięciu numeru. Dziś w Sanoku odbędzie się II runda (początek godz. 19). Marcin Jeżowski