Gdy wreszcie doszło do skutku, zaprosili przedstawicieli mediów do udziału w rozmowie. Jednak rzecznik prasowy wojewody zatrzasnął przed dziennikarzami drzwi gabinetu swojego pryncypała. Co Mirosław Karapyta ma do ukrycia? Minister środowiska ponownie rozpatruje warianty przebiegu drogi ekspresowej S19 przez Nienadówkę koło Sokołowa Małopolskiego. Od tej decyzji zależy możliwość rozpoczęcia budowy całego węzła autostradowego w rejonie Rzeszowa. W pierwszym postanowieniu, z sierpnia tego roku, minister chciał, by "ekspresówka" przebiegała przez sam środek Nienadówki. Jednak z tym nie zgadzają się mieszkańcy tej wioski. Złożyli wniosek do ministra o rozważenie innej trasy, omijającej centrum Nienadówki. Stanisław Ożóg, podkarpacki poseł PiS, uważa, że ostateczna decyzja ministra będzie zależała od stanowiska wojewody podkarpackiego. - Poprosiliśmy o spotkanie z wojewodą - mówi Małgorzata Boguń z Nienadówki. - W poniedziałek rano dowiedzieliśmy się, że jest możliwe spotkanie z wojewodą, dyrektorem zarządu dróg i posłami. Zaprosiliśmy dziennikarzy. Co knuje wojewoda? Ostatecznie nie doszło do spotkania mieszkańców z szerokim gronem decydentów. Gdy ludzie z Nienadówki pokornie czekali na audiencję, z gabinetu wojewody kolejno wychodzili: Wiesław Kaczor - dyrektor rzeszowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Zbigniew Rynasiewicz - poseł PO, Wiesław Rygiel - doradca wojewody i Magdalena Grabowska - zastępca dyrektora Wydziału Środowiska i Rolnictwa. - Na pewno uzgadniali coś w naszej sprawie - są przekonani mieszkańcy Nienadówki. - Dlaczego rozmawiają o nas bez nas? Chwilę później drzwi gabinetu wojewody zostały otwarte. - Zapraszam państwa, ale bez dziennikarzy - powiedział Wiesław Bek, rzecznik prasowy wojewody. - To jest spotkanie z mieszkańcami, którzy są stroną w sprawie, a nie konferencja prasowa. I rzecznik bezprawnie zatrzasnął drzwi - Wojewoda powiedział, że nie może nic zrobić w naszej sprawie, bo decyzja jest w rękach ministra - zrelacjonowali mieszkańcy po spotkaniu. - Po otrzymaniu postanowienia z Warszawy też nie będzie mógł nic zrobić, bo będzie musiał wydać decyzję zgodnie z wolą ministra. Po co więc wojewoda debatował z posłem i dyrektorem od dróg, skoro nie oni decydują? Chyba jednak decydują, tylko knują przeciw nam. No to im pokażemy! Z kuluarowych informacji i przecieków wynika, że minister podtrzyma swoje postanowienie sprzed dwóch miesięcy. Można przypuszczać, że Mirosław Karapyta też woli, by droga S19 była budowana w wariancie oprotestowanym przez mieszkańców. Dojdzie do konfliktu. Trudno zrozumieć dziwne zachowanie wojewody. Zamiast w rozmowie z szerokim gronem fachowców wytłumaczyć mieszkańcom podstawy trudnej decyzji i zażegnać konflikt, Mirosław Karapyta zaognia kontrowersje i prowokuje ludzi z Nienadówki do ostrych form protestu. Mieszkańcy tej wioski są zdeterminowani. KRZYSZTOF ROKOSZ Ustawa Prawo prasowe Art. 4. 1. Organy państwowe (...) są obowiązane do udzielania prasie informacji o swojej działalności. 2. Odmowa udzielenia informacji może nastąpić jedynie ze względu na ochronę tajemnicy państwowej i służbowej oraz innej tajemnicy chronionej ustawą. Czego tak bardzo obawia się Mirosław Karapyta, że nie respektuje prawa?