Do wypadku, w którym zginął 16-letni Albert F., doszło 24 sierpnia, po południu na drodze wojewódzkiej nr 872 w Przyszowie, w gminie Bojanów. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, była godzina 14.15, gdy kierowca volkswagena golfa, 52-letni Józef Ch., mieszkaniec powiatu niżańskiego, zaczął wyprzedzać ciężarówkę. Podczas tego niebezpiecznego manewru rozpędzony golf najechał na jadącego w przeciwnym kierunku 16-letniego rowerzystę. Chłopiec trafił do szpitala, jednak miał tak poważne obrażenia, że mimo wysiłku lekarzy zmarł. Uciekł, ale potem sam oddał się w ręce policji Szczęśliwie skończył się wypadek w Wólce Tanewskiej, w powiecie niżańskim. W środę, 25 sierpnia, około godz. 9 auto wjechało w 13-latkę wyjeżdżającą spod sklepu rowerem. Kierowca samochodu uciekł z miejsca wypadku. Dziecko wpadło z rowerem do rowu. - Na szczęście skończyło się na niegroźnych dla życia obrażeniach, drobnych otarciach naskórka i wstrząśnieniu mózgu. Dziecko trafiło do szpitala - mówi komendant niżańskiej policji insp. Stanisław Wilczyński. Policjanci zaczęli poszukiwania sprawcy wypadku, ale ten sam, około godziny 13, zgłosił się na posterunek w Ulanowie. Był trzeźwy. Kierowco! Rowerzysta to też człowiek! Niewykluczone, że szanse na przeżycie miał 58-latek, który został potrącony w Jadachach. Uderzył w niego nieznany pojazd, prawdopodobnie bus. Kierujący samochodem uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielając poszkodowanemu pomocy. Ranny zmarł w szpitalu. Policjanci poszukują zaś sprawcy potrącenia. Dlatego, że odjechał, będzie traktowany jak pijany kierowca. Do kolejnego wypadku doszło w środę, 18 sierpnia, tym razem na ulicy Wisłostrada w Tarnobrzegu. Zarówno rowerzysta, jak i kierowca renault megane jechali w stronę Nagnajowa. Auto nagle najechało na jednoślad. Ranny rowerzysta, mieszkaniec Skopania (gmina Baranów Sandomierski), z obrażeniami ciała trafił do tarnobrzeskiego szpitala. - Bardzo często przyczyną wypadków z udziałem rowerzystów jest lekceważenie ich przez kierowców samochodów. Ci traktują ich jak powietrze, zachowują za małe odstępy w czasie wyprzedzania, wymuszają pierwszeństwo. Musimy sobie zdawać sprawę, że ruch jest duży, a kierowcy jednośladów nie mają żadnej ochrony - wyjaśnia aspirant Leszek Kostecki, naczelnik wydziały kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu. - Najlepszym rozwiązaniem byłoby wybudowanie dróg dla rowerów, by poprawić bezpieczeństwo. Ale póki co kierowcy powinni bardziej zwracać na nich uwagę. Potrącił i uciekł. Czy ktoś go widział? Seria potrąceń rowerzystów dotyczy nie tylko powiatu tarnobrzeskiego. Także policjanci ze Stalowej Woli poszukują kierowcy volkswagena pasata, który na ulicy Grabskiego, 20 sierpnia, około godziny 14.35, wymusił pierwszeństwo przejazdu na 22-letnim rowerzyście, poruszającym się po ścieżce rowerowej. Potrącony młody człowiek trafił do szpitala. To mieszkaniec Niska. Doznał urazu głowy i stłuczenia prawego kolana. - Potrącenia dokonał kierowca samochodu marki Volkswagen Passat w srebrnym kolorze, który bezpośrednio po zdarzeniu oddalił się z miejsca wypadku, prawdopodobnie w kierunku Bojanowa. Prosimy świadków wypadku o kontakt pod numerem 997 - apeluje asp. sztab. Andrzej Walczyna, rzecznik prasowy KP Policji w Stalowej Woli. Staranował ją autobus Do tragedii z udziałem cyklistki doszło również w czwartek, 19 sierpnia, na drodze krajowej pomiędzy Turbią i Agatówką. Jak wynika ze wstępnych ustaleń przeprowadzonych na miejscu zdarzenia, kierujący autobusem marki Autosan 46-letni mieszkaniec powiatu tarnobrzeskiego podczas wyprzedzania rowerzystki nie zauważył, że sam jest wyprzedzany przez inny samochód. Była to osobowa alfa romeo, którą kierowała 26-letnia mieszkanka Stalowej Woli. Samochód osobowy uderzył w przednie koło autobusu. Kierowca autosana odbił w prawo i dosłownie staranował jadącą przed nim rowerzystkę. Potem wpadł do rowu. Kierująca rowerem poniosła śmierć na miejscu. Nikt z pasażerów autobusu nie odniósł żadnych obrażeń. Uczestnicy wypadku byli trzeźwi. Potrzebny jest chodnik Według pani Anny, mieszkanki Turbi, tego ostatniego wypadku można było uniknąć. Kobieta wysłała do redakcji e-maila: "Gmina z braku funduszy nie chce zrobić ścieżek czy też chodników dla pieszych. A pobocza są wąziutkie i do tego zaraz rowy. Rowerzysta i pieszy nie ma jak przemieszczać się na tej trasie. Wieczorami chodzi drogą sporo ludzi, na przykład młodzież wracająca z Agatówki na przystanek MKS. Kto powinien zrobić ścieżki? Czy tylko gmina, czy może jednak powiat Stalowa Wola powinien do tego przyłożyć rękę?" - pyta czytelniczka. Gmina może, ale koszt budowy chodnika czy ścieżki rowerowej przerasta możliwości finansowe wiejskiego budżetu. - Koszt budowy kilometra takiego traktu to około pół miliona złotych - wyjaśnia Czesław Łopucki, kierownik niżańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. To administrator drogi krajowej wiodącej przez Turbię. Dziennikarze zapytali, czy GDDKiA zamierza wybudować tam chodnik. - Nawet ostatnio rozmawiałem w tej sprawie z wójtem gminy Zaleszany. Ustaliliśmy, że jeśli gmina opracuje dokumentację potrzebną do budowy, to my postaramy się znaleźć pieniądze na chodnik. Tylko czy w gminie będą pieniądze na dokumentację, nie wiem - mówi kierownik Łopucki.