W piątkowych półfinałach zmierzą się: JKH Jastrzębie z GKS Tychy i Ciarko z Cracovią. Ich zwycięzcy zagrają w sobotnim finale. - Każda drużyna ma po 25 procent szans na wygraną. Wszystko wyjaśni się w trakcie turnieju - uważa Marcin Ćwikła, drugi trener sanockiej drużyny, którego cieszy powrót do zdrowia, po kontuzjach, Josefa Vitka i Michała Radwańskiego. Trofeum wywalczonego w 2010 roku w Oświęcimiu i rok temu w sanockiej Arenie bronić będą hokeiści Ciarko PBS Bank. Jeśli wygrają po raz trzeci z rzędu, zdobędą je na własność. Są faworytem. Dla nich będą to pierwsze pojedynki pucharowe w tym sezonie, bo w ćwierćfinałach mieli wolny los. - Presji jeszcze nie ma, choć pewnie jeszcze się pojawi. Chcemy zdobyć na własność puchar, ale najpierw, w półfinale z Cracovią nie może dojść do wielkiego rozczarowania - przestrzega Radwański. Uczestnicy finałowego turnieju mieli krótsze święta, ćwiczyli już w ich drugi dzień. - Zobaczymy, czy wszystkie drużyny trafią z formą. Nasze szanse z Sanokiem oceniam pół na pół - twierdzi Rudolf Rohacek, trener Cracovii, która jeszcze nigdy nie zdobyła Pucharu Polski. W półfinałowej konfrontacji Jastrzębia z Tychami jeszcze trudniej wskazać faworyta. - Jedziemy po puchar, bo już pięć razy go zdobyliśmy, ale ostatnio trzy lata temu - zapowiada Karol Pawlik, kierownik sekcji hokejowej Tyski Sport S.A. Bojowe nastroje panują także w ekipie z Jastrzębia. - Z tyszanami wszystkie mecze gramy na styku. To nie jest nasz wymarzony przeciwnik - mówi Mateusz Danieluk, napastnik JKH. Triumfator turnieju otrzyma premię w wysokości 50 tys. zł. Terminarz Final Four Pucharu Polski Półfinały - 28 grudnia, piątek: JKH GKS Jastrzębie - GKS Tychy (16.00) Ciarko PBS Bank Sanok - ComArch Cracovia (19.30) Finał - 29 grudnia, sobota: zwycięzcy półfinałów (17.30)