- Pół godziny po północy do przejścia granicznego w Barwinku podjechał, od strony Słowacji, zarejestrowany w Polsce tir - opisuje zajście kpt. Marek Jarosiński, rzecznik komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu. - Kierowca wjechał na pas odprawy samochodów osobowych zamiast na pas dla ciężarówek. Został poproszony przez funkcjonariuszy o zawrócenie z niewłaściwego pasa i zgłoszenie się do odprawy granicznej w terminalu odpraw samochodów ciężarowych. Wtedy kierowca tira zaczął się dziwnie zachowywać. Oświadczył, że wjedzie do Polski tylko tym pasem ruchu, a nie innym i zamknął się w kabinie samochodu. - Po trwających pół godziny kolejnych interwencjach funkcjonariuszy, kierowca nagle uruchomił silnik i ruszył samochodem z miejsca, omijając kontrolę graniczną. Przed zaporami zagradzającymi wyjazd z pasa odpraw zatrzymał się i zamierzał wysiąść z pojazdu, żeby je przestawić i nielegalnie przekroczyć granicę - dodaje kpt. M. Jarosiński. - Wtedy strażnicy Karpackiego Oddziału Straży Granicznej dobiegli do samochodu, dostali się do wnętrza kabiny, którą kierowca w międzyczasie już otworzył, i zatrzymali go. Podczas przesłuchania 20-latek twierdził, że coś mu mówiło, że powinien jechać tym pasem, a nie innym. - Podjąłem decyzję o uniemożliwieniu temu kierowcy dalszej jazdy oraz telefonicznie skontaktowałem się z rodzicami młodego człowieka - mówi mjr Jan Grochowski, komendant przejścia granicznego Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Barwinku.