Podobnie jak wczoraj, szpitale czy przychodnie pracują jak w dni świąteczne i nie odbywają się zaplanowane zabiegi i operacje. Około tysiąca lekarzy skorzystało z urlopów "na żądanie", w szpitalach są tylko lekarze dyżurujący oraz kontraktowi. To już ostatni raz, kiedy w ramach protestu lekarze skorzystali z urlopów "na żądanie". Następny będzie już strajk - zapowiada przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy na Podkarpaciu. Zaplanowano go na drugą połowę marca. Wówczas lekarze nie będą wypisywać druków, zaświadczeń, zwolnień na specjalnych drukach, recept z kodem paskowym. Pracownicy służby zdrowia zapowiadają też, że - jeżeli będzie to konieczne - nie będą przyjmować na oddziały szpitalne nowych pacjentów i będą leczyć tylko tych, którzy już będą w szpitalu. To kolejny już taki protest podkarpackich lekarzy - poprzedni odbył się 20 lutego.