Listy zostały odnalezione w lutym br. w ścianie przy drzwiach biura kuźni Huty Stalowa Wola. Ich odnalezienie odbiło się głośnym echem w mediach. W kwietniu zostaną zaprezentowane na specjalnej wystawie. - Oryginały trafią do działu historii i wzbogacą zbiór archiwaliów, ale zanim to nastąpi chcemy pokazać je na specjalnie przygotowanej wystawie - powiedziała dyrektor muzeum Lucyna Mizera. Autorami listów jest troje pracowników huty: 39-letni Józef Bauer, 31-letnia Wanda Dyzyng i 23-letnia Barbara Pieczerak. W lipcu 1947 roku napisali oni na kawałkach kalki technicznej dramatyczne listy do potomności, w których przedstawili ówczesną sytuację polityczną. Podkreślali głównie zależność Polski od Rosji sowieckiej, brak wolności i sprawiedliwości, poczucie zniewolenia, rozczarowanie powojenną rzeczywistością. Dramatyczne listy do potomności "Czekamy znów Wyzwolenia. Tym razem ze szponów pepeerowców i spod wpływu Rosji Sowieckiej. Nie takiej Polski oczekiwaliśmy. Chcemy Polski naprawdę sprawiedliwej. Pisało nas troje Basia - panienka, Józek - żonaty, i Wandka - wdowa" - czytamy w listach. W˙ostatnich słowach wyrazili przypuszczenie, że listy odkryte zostaną po ich śmierci i zwrócili się do znalazców z prośbą o modlitwę. Zapiski zamurowali w ścianie, gdzie właśnie były wymieniane drzwi. Listy znaleziono podczas remontu, także w momencie wymiany drzwi. Będzie można zobaczyć zdjęcia autorów Wystawa będzie czynna od 16 kwietnia do 15 maja. Obok listów znajdą się na niej także zdjęcia autorów, udostępnione przez syna ówczesnego kierownika kuźni. Będzie też informacja o losach trojga autorów listów. Ich odnalezienia doczekała tylko obecnie 87-letnia Barbara Pieczerak. Otwarcie ekspozycji zbiegnie się z cyklem imprez "Weekend z kulturą socrealizmu", w dniach 16-17 kwietnia. Cykl towarzyszyć będzie wystawie "Matki, żony i... traktorzystki" prezentowanej w Muzeum Regionalnym od 8 marca. Listy do muzeum przekazał Zbigniew Rokosz, wiceprezes spółki Kuźnia Stalowa Wola, należącej do Huty Stalowa Wola.