Ośmiu podejrzanym prokuratura postawiła zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej, która działała w kilku miastach Podkarpacia oraz w Małopolsce. Gang miał rozprowadzać marihuanę, amfetaminę i tabletki ekstazy. Trafiały one do studentów, licealistów, a nawet do gimnazjalistów. Były sprowadzane z zachodniej Polski. Podejrzanych zatrzymano w ciągu ostatnich kilku dni. Wśród nich są dwie kobiety. U jednego z domniemanych szefów grupy w Rzeszowie policjanci znaleźli blisko 100 tabletek ekstazy i amfetaminę, sprzęt do ważenia i porcjowania narkotyków a także broń palną. Rzecznik podkarpackiej policji kom. Mariusz Skiba powiedział, że sprawę nazwano "Sezam" - ze względu na sposób pozyskiwania do tej grupy nowych członków. - Liderzy dbali o hermetyczność grupy. Stworzyli system ograniczenia dostępu do informacji o dostawcach i innych członkach. Swoje działanie opierali na zaufaniu, jednak nim kandydata przyjęto do struktur, sprawdzano go skrupulatnie, poszukiwano m.in. referencji wśród przestępców - wyjaśnił Skiba. Podejrzanym za działanie w zorganizowanej grupie przestępczej i handel narkotykami grozi kara pozbawienia wolności do lat 10. Policja nie wyklucza dalszych zatrzymań.