Jak poinformował w środę rzecznik podkarpackiej policji podkom. Paweł Międlar, zatrzymanemu we wtorek mężczyźnie pozostało do odbycia jeszcze 11 lat więzienia. - 34-letni mieszkaniec województwa śląskiego ukrywał się w jednej z miejscowości na terenie powiatu jasielskiego. Ponieważ mieliśmy informacje, że może być niebezpieczny i podczas zatrzymania może próbować uciec lub stawiać opór, zdecydowano o użyciu specjalnych oddziałów CBŚ - dodał Międlar. W domu zatrzymanego policjanci znaleźli - przy drzwiach wejściowych - siekierę i kij bejsbolowy. Mężczyzna miał też w domu psa obronnego rasy moskiewski-stróżujący. Rasa ta w Polsce ujęta jest w wykazie psów uznawanych za agresywne. Policjanci musieli odizolować zwierzę w jednym z pokoi. Podczas przeszukania funkcjonariusze znaleźli w domu 5 g amfetaminy i 30 g marihuany. Po zatrzymaniu mężczyzna podawał policjantom fałszywe dane, jednak funkcjonariusze odnaleźli w domu jego prawdziwe dokumenty. Jak wynika z ustaleń policji, mężczyzna kupił dom stojący na uboczu wsi, oddalony od innych zabudowań. - Bardzo rzadko opuszczał posesję. Nikogo nie wpuszczał do domu, zamontował w nim czujniki ruchu, najprawdopodobniej zamierzał również zainstalować tam monitoring - powiedział Międlar. Zatrzymany mężczyzna trafił do aresztu. W związku z wcześniej popełnionymi przestępstwami, za które był poszukiwany ENA pozostała mu do odbycia kara 11 lat pozbawienia wolności. Odpowie również za posiadanie narkotyków, które znaleziono w jego domu. Tę sprawę prowadzą funkcjonariusze CBŚ pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Krośnie.