Wśród osób podejrzanych jest m.in. związany z PiS wójt Ryszard U. i jego zastępca Andrzej S. Szczegóły afery jak na razie są okryte tajemnicą. - Delegatura CBA z Rzeszowa uzyskała informacje, że w jednym z podkarpackich urzędów gminnych mogło dojść do bezprawnego przerobienia umowy opiewającej na blisko 100 tys. złotych, a dotyczącej usług projektowych infrastruktury w gminie. Funkcjonariusze CBA, zbierając materiał dowodowy ustalili, że w już podpisanej umowie sfałszowano i zamieniono jedną ze stron, a następnie potwierdzono ją "za zgodność" - mówi Piotr Kaczorek, rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Sześć osób zamieszanych w fałszerstwo? Dzięki fałszerstwu termin wykonania umowy miał zostać wydłużony o dwa miesiące. Według CBA, w przestępstwo byli zamieszani członkowie zarządu gminy oraz jeden z biznesmenów - jak wynika z nieoficjalnych informacji, szef jednego z przeworskich biur projektowych. Wójta i wicewójta zatrzymano już w poniedziałek rano. Wczoraj postępowanie zostało poszerzone o kolejne osoby, m.in. byłego skarbnika gminy, radcę prawnego i jednego z pracowników. Łącznie w sprawę na chwilę obecną zamieszanych jest sześć osób. Zarzuca im się poświadczenie nieprawdy w dokumencie urzędowym, posłużenie się tym dokumentem oraz niszczenie oryginalnego dokumentu. Początkowo sprawę prowadziła prokuratura lubaczowska, wczoraj po południu przekazano ją jednak do Jarosławia. W tamtejszej prokuraturze odmówiono jednak udzielania jakichkolwiek informacji. Wiadomo jedynie, że w stosunku do zatrzymanych zastosowano poręczenia majątkowe i zakaz opuszczania kraju. Nikt nic nie wie W urzędzie w Horyńcu pracownicy są od poniedziałku w szoku. - Nic nie wiemy. Nie mam nawet pojęcia, o co dokładnie chodzi. Jedyne informacje, jakie posiadam, pochodzą z Internetu - powiedziała Joanna Styczeń, sekretarz gminy w Horyńcu. - Czekam. Co ciekawe, wójt Ryszard U. pojawił się wczoraj w pracy. Dla dziennikarzy był jednak nieuchwytny. SZYMON JAKUBOWSKI