Kevin Aiston, strażak znany z m.in. programu telewizyjnego pt. "Europa da się lubić", odwiedził przedszkolaki na os. Traugutta. Te oczekiwały gościa z niecierpliwością, chociaż nie wszystkie do końca wiedziały kim jest. Według 3-letniej Weroniki Kevin Aiston jest aktorem. Gdzie występuje? - W telewizji - pada odpowiedź. - Śpiewa - dodaje dziewczynka. Najsłynniejszy Anglik w Polsce przeprowadził z dziećmi lekcję angielskiego. Oczywiście w formie zabawy. - Będziemy śpiewać piosenki, klaskać, skakać, tańczyć. Dzieci mają nie czuć, że to jest lekcja - mówi przed jej rozpoczęciem. Czego dzieci się nauczą? - Good morning, goodbye, fire man i inne proste słowa. Dowiedziałem się też, że nie każde dziecko zna numer do straży pożarnej. Ja im to powiem. Broń Boże, żeby to było potrzebne, ale w razie czego... - dodaje. Dzieci usłyszały również o Świętach Bożego Narodzenia w Anglii. Zdaniem Kevina, dzieci bardzo łatwo uczą się języków obcych. Ważne jest jednak, aby nowe słówka poznawały podczas zabawy. Znacznie gorzej nauka idzie natomiast dorosłym. Kevin przekonał się o tym na własnej skórze. - Ja dopiero po pięciu latach ułożyłem zdanie poprawnie gramatycznie po polsku. Nawet nie zauważyłem, że tak zrobiłem - wspomina. Do swojej 2,5 rocznej córki Chelsea, Kevin zwraca się po angielsku, żona - Polka - mówi do niej po polsku. - Teraz zaczyna odmieniać angielskie słowa według zasad polskich. Zna też słowa angielskie, których nie umie jeszcze w języku polskim, np. słowo "woda" zna tylko po angielsku i mówi: nie mam water-a. To jest naprawdę śmieszne, jak tak główkuje - opowiada Anglik. Wizyta Kevina Aistona w przedszkolu została zorganizowana wspólnie z dolnośląskim Centrum Edukacji "Atut". - Co roku organizujemy Dni Europejskie, podczas których przybliżamy dzieciom kulturę krajów Unii Europejskiej. W tym roku skupiliśmy się na Wielkiej Brytanii. Zwieńczeniem Dni Europejskich są lekcje poprowadzone przez Kevina Aistona - mówi Edyta Wilczyńska, dyrektor ds. marketingu Centrum Edukacji "Atut". Przez dwa tygodnie, niemal codziennie, Kevin jeździ po Polsce i odwiedza dzieciaki. W poniedziałek gościł u przedszkolaków w Rzeszowie, Krośnie i Tarnowie. - Wybieraliśmy te przedszkola, gdzie jest dużo grup. Idea była taka, żeby spotkały się tam dzieci również z innych placówek - dodaje Edyta Wilczyńska. - To jest moje dziesiąte spotkanie z dziećmi. Pamiętam je wszystkie, w każdym przedszkolu. Widzę ich twarze, jak pięknie się uśmiechają. Mają takie fajne bezzębne uśmiechy - żartuje Kevin. Przedszkolaki najbardziej zaskakują go komentarzami niezwiązanymi z lekcją. - W Poznaniu robiliśmy "węża" po klasie. Dziewczynka była za mną, złapała mnie za pas. Kiedy muzyka przestała grać, dziewczynka mówi: Ale pańska koszulka mokra i spodnie też. Albo takie komentarze: A czego pan taki wysoki? - opowiada Kevin. - Dzieci nie mają tego zahamowania, nie wiedzą kiedy można, kiedy nie, czy wypada, czy nie wypada. I to jest właśnie piękna rzecz. Ja to uwielbiam. Na zakończenie wizyty Kevin rozdał dzieciom cukierki. Aneta Kut