Dodatkowym utrudnieniem powyżej górnej granicy lasu jest dwucentymetrowy szron. Rano na Połoninie Wetlińskiej było trzy stopnie mrozu. W bieszczadzkich dolinach termometry wskazują jeden stopień Celsjusza. Jest bezwietrznie lub wieje słaby wiatr. - W górnych partiach gór jest bardzo ślisko. Występująca na szlakach lodoszreń sprawiła, że Bieszczady można nazwać "szklanymi górami" - dodał ratownik.