- Wszystkie bramki straciliśmy po indywidualnych błędach. Przy pierwszej ewidentnie zaspali nasi obrońcy, którzy stali w linii i nie zareagowali na dalekie podanie z głębi pola rywala. Druga bramka to z kolei nieporozumienie dwóch zawodników. Przegrywając 1-3, mieliśmy okazje do zmniejszenia rozmiarów porażki. Niestety, ani Spalińskiemu, jak i Łuczce nie udało się skierować piłki do siatki. Po strzale tego ostatniego i interwencji bramkarza, piłka otarła się tylko o słupek - relacjonuje mecz II trener Stali, Robert Ząbkiewicz. Goście najpierw w pierwszej połowie potrzebowali zaledwie 6 minut, by wyrównać i objąć prowadzenie, a po przerwie sanoczan dobił Igor Paskiv.