Jego szkolni koledzy i inni mielczanie, pamiętają jego amatorskie występy w jedynych wówczas w Mielcu salach widowiskowych: sali kinowej "Sokoła" (kina "Bajki"), auli i sali gimnastycznej ówczesnego gimnazjum, na prowizorycznych estradach pod gołym niebem, z okazji różnych imprez i uroczystości patriotycznych. Towarzyszył swemu ojcu, wybitnemu kompozytorowi i wykonawcy muzyki, Józefowi Konowalskiemu, grał zarówno solo, jak i w zespołach. Był utalentowanym aktorem w szkolnym teatrze Jadwigi Jaworówny, między innymi jako Pan Młody w pamiętnym przedstawieniu "Wesela" Wyspiańskiego. Mimo iż ukończył prawo na Uniwersytecie Warszawskim, swoje życie poświęcił muzyce. Studiował w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej (obecnej Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina), kolejno na wydziałach: Pedagogicznym, na Wydziale Kompozycji ( u prof. Jana Maklakiewicza i prof. Tadeusza Szeligowskiego) i na Wydziale Dyrygentury Symfoniczno-Operowej (u prof. Stanisława Wisłockiego). Jest profesorem zwyczajnym, był prodziekanem Wydziału Kompozycji, Dyrygentury i Teorii Muzyki Akademii Muzycznej, a także prorektorem tej uczelni. Trudno wymienić nawet części jego rozległych, bogatych, wielostronnych działań i dokonań artystycznych. Mielczanie śledzili przede wszystkim jego sukcesy jako kierownika i dyrygenta Centralnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego oraz jako dyrygenta orkiestr symfonicznych w kraju i za granicą. Stosunkowo mało wiedzą o nim jako o twórcy dzieł sztuki wysokiej, opublikowanych, nagradzanych na konkursach i festiwalach, wykonywanych i nagrywanych w Polsce, w wielu krajach Europy, a także za Oceanem. A są wśród nich symfonie, koncerty, oratoria, utwory kameralne, chóralne, suity, muzyka wokalna, wokalno - instrumentalna i baletowa, a nawet opera oraz utwory dla dzieci. Może już czas, aby i w Mielcu usłyszano na żywo wykonanie przynajmniej niektórych dzieł Benedykta Konowalskiego, np. na scenie SCK i w kościele MBNP, w czasie kolejnej edycji Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego. Wszystkie dokonania artysty skrupulatnie gromadzi, przechowuje, kataloguje i opisuje jego żona Danuta. Obojga małżonków, choć nie urodzili się w Mielcu ( Danuta - w Chodorowie, Benedykt - w Radomiu), z Mielcem łączą silne więzi: wspomnienia lat szkolnych i związki rodzinne. Danuta jest córką Nikodema Wanatowicza i Stefanii Borzęckiej, obojga rodziców spokrewnionych i spowinowaconych z większością starych rodzin mieleckich. Siostra Danuty, Barbara Licha , była zawodniczką odnoszącej sukcesy drużyny siatkówki Stali Mielec. Najważniejsze jednak dla państwa Konowalskich są związane z Mielcem wspomnienia ich pierwszej, szkolnej, a nawet klasowej miłości , która przetrwała. Słynny już kompozytor i dyrygent powrócił do miasta swej wczesnej młodości, by na zawsze zabrać swą dziewczynę w świat muzyki. Odtąd już razem, niemal każdego roku odwiedzali Mielec. Swym rodzicom i rodzicom swej żony poświęcił artysta XI Symfonię "Pastoralną". Oboje państwo Konowalscy szczególnym sentymentem darzą swą szkołę, I Liceum Ogólnokształcące im. Stanisława Konarskiego. Uczestniczyli wraz z córką Justyną w obchodach jubileuszu jej 100-lecia, ufundowali portret jej patrona a Benedykt skomponował hymn szkoły, do słów napisanych przez córkę Justynę. Małżonkowie Konowalscy mają dwie córki: wspomnianą już Justynę Holm, która jest poetką, autorką między innymi tekstów pieśni z muzyką ojca i Sabinę. Bogumiła Gajowiec