Ministerialny pomysł nowej ustawy dotyczącej domów dziecka zakłada, że w ciągu 10 lat powinny zniknąć duże placówki tego typu. Ostać mają się tylko takie, w których będzie do 14 wychowanków. - W żadnej dużej placówce dziecko nie jest w stanie nauczyć się prawidłowych wzorców rodzinnych - podkreślała minister Fedak. - Zawodowe rodzicielstwo zastępcze praktycznie u nas nie istnieje - dodała. Co ciekawe, sceptycznie do projektu ustawy odniósł się obecny na spotkaniu poseł PiS, Jan Bury (nie mylić z Janem Butym z PSL). Szefowie DPS natomiast skarżyli się, że standaryzacja utrudnia im życie i pracę, zamiast ułatwiać, zaś kontrakty z NFZ dla pielęgniarek to fikcja. O niefortunnym prawie ograniczającym zatrudnienie przy pracach interwencyjnych bezrobotnych powyżej 25 lat wspomniała szefowa przemyskiego PUP, Iwona Kurcz-Krawiec. Pani minister zachowywała spokój, ale była stanowcza. - Standaryzacja jest konieczna - stwierdziła. - Pielęgniarki zgodziły się na obniżenie kontraktów, a pytania dotyczące prac interwencyjnych proszę skierować do mojego resortu, przeanalizujemy to - obiecała. Analizy i wzrost zasiłków Analizowane mają być też zasady zatrudniania u nas cudzoziemców z krajów ościennych. Na pytanie dziennikarza, czy nie da się zmienić przepisów wręcz zachęcających do handlu oświadczeniami o chęci zatrudnienia cudzoziemca pani minister obiecała, że przyjrzy się problemowi jeszcze raz, ale nie odpowiedziała na pytanie, kiedy należy spodziewać się jakiś zmian prawnych. Z kolei zapytana o dramatyczną sytuację gniewczyńskiej Fabryki Wagonów, największego pracodawcy w powiecie przeworskim, podkreśliła, że jest ona jej znana. - To bardzo trudna sprawa - zauważyła. - PKP Cargo nie kupuje wagonów, bo nie ma pieniędzy - dodała. Na uwagę, że wspomniane PKP Cargo zdecydowało się na współpracę z producentem zagranicznym, minister oświadczyła. - Pomówię o tym z ministrem infrastruktury, ale nie możemy zmusić tej firmy do zakupu wagonów od gniewczyńskiej fabryki. Jolanta Fedak przypomniała, ze wzrosły zasiłki rodzicielskie oraz, że od przyszłego roku zniesiony zostanie próg dochodowy na zasiłek pielęgnacyjny dla dzieci, których jedno z rodziców nie pracuje i opiekuje się nim w domu. Monika Kamińska