W największych miastach Polski część rodziców nie zgłosiła się do urzędów wypłacających świadczenia rodzinne. Zrezygnowali w ten sposób z przysługującego im w związku z urodzeniem dziecka tzw. becikowego. Jednak na Podkarpaciu takie sytuacje nie miały miejsca. Becikowych więcej niż dzieci Osoby zajmujące się wypłatą tego świadczenia nie pamiętają sytuacji, gdy rodzice nie zgłosili się po jego odbiór. Natomiast w Rzeszowie statystyki zaskakują. Okazuje się, że w tym roku wypłacono więcej becikowych niż urodziło się dzieci. Do 30 września w Rzeszowie na 1089 małych mieszkańców po becikowe zgłosiło się 1198 osób. - Wynika to z tego, że w styczniu zgłaszali się rodzice, których dzieci urodziły się w listopadzie i grudniu ubiegłego roku - wyjaśnia Elwira Kochanowska-Pęciak, dyrektor Biura Świadczeń Rodzinnych w Rzeszowie. Kropla w morzu potrzeb W większości podkarpackich miastach to świadczenie jest wydawane na bieżąco. Rodzice raczej nie rezygnują z tej formy pomocy. Pracowników urzędów wcale to nie dziwi, Podkarpacie jest raczej ubogim regionem. ANNA OLECH