Podczas inauguracji był pokaz walki na miecze. Duże zaangażowanie wolontariuszy było sprawdzianem dla nich samych. Jeszcze miesiąc temu inauguracja Akademii Przyszłości stała pod znakiem zapytania. - Niewiele szkół chciało z nami współpracować. Mieliśmy za mało dzieci za dużo wolontariuszy - mówi Agnieszka Stach, koordynatorka programu Akademii Przyszłości w Sanoku. Problem polegał na tym, że według nowego standardu, nauczyciele muszą przychodzić na zajęcia do szkoły na dwie dodatkowe godziny. Niestety, wielu z nich boi się, że nie będą mieli dzieci na zajęciach, bo te będą wolały pójść do Akademii Przyszłości. - Różnica polega na tym, że u nas nauka jest tylko pretekstem aby dzieci podniosły samoocenę i wiedziały, że mogą odnieś sukces. Tym dzieciom, które przychodzą do Akademii szkoła kojarzy się źle. Mają gorsze stopnie w nauce i problemy z odrabianiem lekcji. Naszym celem nie jest piątka na koniec roku, ale lepsze postrzeganie siebie - podsumowuje Agnieszka Stach. Dyrekcja Szkoły Podstawowej Nr 3 w Sanoku bardzo chętnie widzi współpracę z AP. Wszyscy zaangażowani w projekt Akademii Przyszłości mają nadzieje że tegoroczna edycja będzie pełna bajkowych sukcesów! Więcej informacji na stronie www.akademiaprzyszlosci.org.pl Anna Padamczyk