Lider ugrupowania homoseksualistów chce wprowadzić do sprzedaży bajkę dla dzieci o szczęśliwej rodzinie gejów, która wychowuje córeczkę. Już niebawem na półki polskich księgarni ma trafić polska wersja amerykańskiej bajki "And Tango Makes Three". Jest to historia dwóch zakochanych w sobie pingwinów płci męskiej, które znajdują jajko, wysiadują je i potem wspólnie wychowują swoją "przybraną" pociechę. I żyją długo i szczęśliwie... Kontrowersyjną bajkę, która w Stanach Zjednoczonych została wydana w 2005 roku, chce sprowadzić na polski rynek wydawniczy Robert Biedroń, lider Kampanii przeciw Homofobii. Po co? - Żeby nauczyć dzieci tolerancji i przekonać je, że ich rówieśnicy wychowywani przez gejów i lesbijki nie są gorsi i nie dzieje się im żadna krzywda - przekonuje media Biedroń. Rodzice są oburzeni kolejnym kontrowersyjnym pomysłem szefa KpH, który w ubiegłym roku chciał wprowadzić do szkół gejowski elementarz, propagujący w niewybredny sposób związki homoseksualne. - Nigdy w życiu nie kupię synkowi takiej bajki. Chcę go uczyć szacunku do kobiet i wartości rodzinnych. Nie mam zamiaru przedstawiać mu wypaczonego świata już od najmłodszych lat. Jeszcze zrozumiałby, że tak ma być - denerwuje się matka 4-letniego Szymona. Psycholodzy podkreślają, że gejowska bajka może mieć bardzo duży wpływ na kształtowanie światopoglądu dzieci, które nie potrafią krytycznie ocenić podawanych im treści. URSZULA PASIECZNA KORNELA LIPIEC, psycholog społeczny, specjalista: - Takie bajki czytane dzieciom zaburzają prawidłowy proces kształtowania się ról i tożsamości seksualnej, która rozwija się od wczesnych lat dzieciństwa. Dziecko spostrzega odmienność ról taty i mamy w rodzinie. Dziewczynka w naturalny sposób identyfikuje się z matką, a chłopiec z ojcem. Jest to zintegrowane z rozwojem biologicznym. Pewne cechy osobowości kształtują się zgodnie z fizycznymi uwarunkowaniami i rodzicielskim wpływem. Zaburzony rozwój tożsamości seksualnej może być przyczyną innych zaburzeń osobowościowych.