W tej chwili w zakładzie pracuje około ośmiuset osób. Najbardziej zasłużeni otrzymali medale, dyplomy i pamiątkowe nagrody. - Fabryka stoi ludźmi, bez załogi, która tutaj bez żadnych sloganów jest najważniejszym i najcenniejszym dobrem fabryki, nie byłoby niczego, wszystko tworzą ludzie ? mówi prezes Autosanu Wiesław Wyżycki. Historia dzisiejszego Autosanu sięga 1832 roku kiedy to dwóch powstańców ? Walenty Lipiński i Mateusz Beksiński założyło w Sanoku niewielki zakład kotlarski. Przez lata swojego istnienia zakład przeżywał upadki i wzloty. Dzisiaj jego istnienie nie jest zagrożone, chociaż o swoją pozycję musi bardzo mocno walczyć. - Największym problemem jest dla nas skonstruowanie stabilnego planu na okres 9 miesięcy. Jeżeli to dopracujemy, to uważam, że wszystkie inne problemy są tutaj małe. Potrafimy dostawy dobrze zaplanować, zrealizować, natomiast największą bolączką jest ta nierównomierność zamówień ? mówi prezes Wyżycki. W tej chwili Autosan produkuje około 400 autobusów rocznie. Spora część idzie na eksport do Anglii, Węgier, Szwecji i Słowacji. Zakład realizuje również zamówienia dla wojska i produkuje wagony kolejowe. - W ubiegłym roku po długim okresie czasu mieliśmy pierwszy kontakt z produkcją pociągów. To były pociągi dla Nowego Sącza, gdzie robiliśmy tylko nadwozia. W tym roku zrobiliśmy krok naprzód bo pociągi robione dla Bydgoszczy są już kompletne łącznie z podwoziem ? mówi Aleksander Kopacki starszy specjalista ds. spawania i montażu autobusów. W czasach świetności w Autosanie pracowało pięć tysięcy ludzi, a dziennie z taśm schodziło 15 autobusów.