Jak poinformował szef Wydziału Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Rzeszowie Damian Mirecki, aresztowanemu funkcjonariuszowi postawiono także zarzut korupcji. Wobec trzech pozostałych podejrzanych zastosowano zawieszenie w czynnościach służbowych i poręczenie majątkowe - każdy ma wpłacić 20 tys. zł. Według prokuratury podejrzani mieli przekazywać kierowcom i przedsiębiorcom informacje na temat miejsc i terminów kontroli. Mirecki podkreślił, że informacje te stanowiły tajemnicę służbową. Funkcjonariusze przekazywali te dane w celu osiągnięcia przez te osoby korzyści majątkowych poprzez uniknięcie ewentualnych kar (grzywien, mandatów) za naruszenie przepisów. Aresztowany funkcjonariusz za przekazanie informacji miał też przyjąć m.in. materiały budowlane. Mężczyźni w wieku 31 do 34 lat zostali zatrzymani przez agentów CBA. Ze względu na dobro śledztwa Prokuratura nie udziela szczegółowych informacji. Śledztwo prowadzą wspólnie prokuratura apelacyjna w Rzeszowie i rzeszowskie CBA. Rzecznik CBA Jacek Dobrzyński poinformował, że śledztwo dotyczy m.in. podejrzenia przekroczenia uprawnień w związku z prowadzonymi przez zatrzymanych kontrolami drogowymi. Przypomniał także, że zgodnie z obowiązującym prawem osoby, które obiecywały lub udzielały korzyści majątkowych lub osobistych funkcjonariuszom rzeszowskiej Inspekcji Transportu Drogowego, mogą skorzystać z klauzuli niekaralności. Powinny jednak skontaktować się z CBA lub Prokuraturą Apelacyjną w Rzeszowie. - Karze nie podlega sprawca przestępstwa przekupstwa, jeżeli korzyść majątkowa lub osobista albo ich obietnica zostały przyjęte przez osobę pełniącą funkcję publiczną, a sprawca zawiadomił o tym fakcie organ powołany do ścigania przestępstw i ujawnił wszystkie istotne okoliczności - dodał Dobrzyński.