. W homilii sporo miejsca poświęcił arcybiskup rodzinie, która - jego zdaniem - jest dziś zagrożona. - Trzeba na nowo przemyśleć wartość rodziny stałej - podkreślił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Mówiąc o konieczności ochrony życia, zaznaczył, że są jeszcze ludzie broniący je od chwili poczęcia. Zdaniem abpa Michalika, "partia, która obecnie rządzi w Polsce, nie zdała egzaminu moralnego", odmawiając prawa ochrony życia od momentu poczęcia. "Są jeszcze uczciwi politycy, jak były marszałek Sejmu, druga osoba w kraju po prezydencie, który odchodzi, bo jego przekonania zostały podeptane. Chcemy otoczyć go modlitwą i wszystkich ludzi uczciwych, którzy w sposób ofiarny patrzą na dobro innego człowieka" - stwierdził metropolita przemyski. Ostrej krytyce poddał pomysł Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, która - jak podały media - "ruszyła do boju", propagując wśród młodzieży jadącej na kolonie środki antykoncepcyjne. "Przecież to jest dramat. Trzeba uczyć miłości, a nie eksperymentów, bo miłością nie da się eksperymentować. To instrukcja zła, rozpadu moralnego" - ocenił pomysł tej federacji abp Michalik. Nawiązując do opinii socjalistów hiszpańskich, którzy - jak powiedział - chcą wykluczenia Polski z za rzekomy brak wolności dla homoseksualistów, abp stwierdził, że "przedstawiciel rządzącej w Hiszpanii partii socjalistycznej ma na pewno wielu popleczników wśród niektórych polskich eurodeputowanych. Ale są to ludzie, którzy się hańbią, donosząc na Matkę Ojczyznę". Dodał, że wielkość człowieka, który jest dotknięty tą słabością, ocenia się po tym, jak umie się z niej wyzwolić. "Na homoseksualistów trzeba patrzeć z szacunkiem, ale stawiać im wymagania" - zaznaczył przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. W konkluzji arcybiskup podkreślił, że ponownie w centrum naszego życia należy umieścić wartości chrześcijańskie, które pomagają w przezwyciężaniu zagrożeń dzisiejszego świata.