Wczoraj, późnym wieczorem policjanci z Sanoka przyjęli zgłoszenie o zaginięciu 8-letniego chłopca. Okazało się, że chłopiec wyszedł z domu około godziny 9. Zaniepokojona rodzina zaczęła go szukać. Gdy poszukiwania prowadzone na własną rękę nie przyniosły rezultatu, postanowili zwrócić się o pomoc do policji. Około godz. 22.30 rozpoczęto akcję poszukiwawczą. Obawiając się o to, że ośmiolatkowi mogło się coś stać, w działania zaangażowano około 130 osób. Okolice miejscowości Nadolany, w powiecie sanockim przeczesywali policjanci, strażacy, funkcjonariusze Straży Granicznej, ratownicy GOPR oraz miejscowa ludność. Trzy psy szukały śladu zaginionego. Kilka minut po północy, jeden z policyjnych owczarków podjął trop. "Wolf" doprowadził swojego przewodnika do chłopca. 8-latek ukrywał się na terenie gospodarstwa swojego sąsiada. Spał w szopie ukryty pod przyczepą ciągnika. Dziecko wróciło pod opiekę rodziców. Policjanci wstępnie ustalili powód ucieczki: 8-latek pokłócił się z rodzicami. Teraz policjanci z Sanoka sprawdzą, czy rodzice właściwie opiekowali się dzieckiem. ac