Jak poinformował PAP w czwartek Piotr Zakielarz z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, do zdarzenia doszło w środę w przygranicznej miejscowości Malhowice koło Przemyśla. "Funkcjonariusze SG zauważyli kilkanaście metrów od granicy mężczyznę, który na widok mundurowych próbował się ukryć. W trakcie kontroli okazało się, że mężczyzna jest cudzoziemcem i nie posiada przy sobie żadnych dokumentów. W oparciu o międzynarodową współpracę służb ustalono, że jest to 41-letni cudzoziemiec posiadający dwa obywatelstwa - niemieckie i kazachskie" - mówił Zakielarz. Z wyjaśnień obcokrajowca wynika, że przyjechał z Niemiec, a w okolice Przemyśla dotarł publicznymi środkami transportu. Celem jego wyprawy miała być jedna z ukraińskich miejscowości, w której mieszka bliska jego sercu dziewczyna - obywatelka Ukrainy. Zakielarz dodał, że mężczyzna został ukarany mandatem karnym w wysokości 100 złotych. "Ze względu na posiadane obywatelstwo państwa UE, po zakończonych czynnościach, został zwolniony i udał się w głąb kraju" - wyjaśnił Zakielarz.