19-latek zaczaił się przed pubem przy ulicy Staszica w Stalowej Woli i czekał aż właściciel będzie zamykał lokal; był zamaskowany. Po północy zaatakował 39-latka. W chwili gdy ten zamykał lokal, wepchnął go do środka, przystawił mu do gardła nóż i zażądał wydania pieniędzy. W czasie szamotaniny, mężczyzna został niegroźnie ranny. Świadkiem napadu była pracownica baru, która oddała napastnikowi 1200 złotych z kasy pubu. Napastnik uciekł, a właściciel pubu i pracownica baru wezwali policję. Funkcjonariusze z psem tropiącym sprawdzali bloki, piwnice i dworce. Ostatecznie mężczyzna został zatrzymany.Trafił do policyjnego aresztu. Za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi mu kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.