Jak poinformowała inicjatorka pomysłu, burmistrz Nysy Jolanta Barska, przepis w tej sprawie wejdzie w życie w pierwszych tygodniach maja, jak tylko przyjęta już uchwała Rady Miasta ukaże się w Dzienniku Urzędowym województwa opolskiego. By skorzystać z darmowej komunikacji miejskiej trzeba będzie mieć przy sobie swoje prawo jazdy kategorii B oraz ważny dowód rejestracyjny samochodu. Barska stwierdziła, że ma to poprawić jakość życia mieszkańców miasta w związku z mniejszą emisją spalin i hałasu. Ma też rozładować korki w mieście, tym bardziej, że według założeń 8 maja rusza remont jednego z dwóch mostów w Nysie - im. Tadeusza Kościuszki. - Liczę, że kierowcy podchwycą nasz pomysł, przesiądą się zza kółka do autobusów i w ten sposób uda się zmniejszyć tłok na ulicach miasta - podsumowała Jolanta Barska. Rzecznik nyskiego magistratu Artur Pieczarka zaznaczył, że darmowa komunikacja autobusami MZK w Nysie będzie obowiązywać również na terenie 26 sołectw w gminie, do których dojeżdżają autobusy miejskie. Z Nysy będzie zatem można jeździć np. do położonych o ponad 10 km od miasta Domaszkowic czy oddalonej o 8 km Niwnicy. - Przy idących w górę cenach paliwa to się po prostu będzie opłacało - powiedział Pieczarka. Co ważne - z darmowych przejazdów będą mogli korzystać nie tylko mieszkańcy Nysy i okolic. - Każdy turysta, który przyjedzie i odstawi w naszym mieście samochód na parking, też będzie mógł korzystać z tej oferty - zapowiedział rzecznik urzędu w Nysie. Prezes nyskiego MZK Anna Pyka dodała, że do tej pory z komunikacja miejska w Nysie realizuje 250 tys. przewozów w skali miesiąca i 2,6 mln przewozów rocznie. Zaznaczyła, że tabor autobusowy w Nysie jest od 2006 r. systematycznie unowocześniany. W 2010 r. przybyło w mieście dziewięć nowych autobusów, a w ubiegłym roku kolejne dwa. - Dlatego bardzo był chciała, żeby to nowe autobusy były pełne, a drogi w Nysie puste - skwitowała Pyka. Zapewniła też, że nie obawia się spadku przychodów za bilety. - Pasażerowie, którzy już korzystają z naszych usług przecież nadal z nami pozostaną - uznała prezes MZK.