Jak informował Tadeusz Cygan, dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu, racławicki zbiornik planowany był już w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Każde wezbranie Osobłogi, która zbiera wody z terenów górzystych, kończy się podtopieniami. Sytuacji może zaradzić jedynie budowa zbiornika suchego. Ten racławicki planowany jest na 408 ha i 21 mln metrów sześciennych pojemności. I tu się zaczyna problem. Program małej retencji, przyjęty przez sejmik województwa opolskiego, zakłada budowę zbiorników o pojemności do 10 mln metrów sześciennych wody. Stanisław Majcher, zastępca dyrektora WZMiUW, jest przekonany, że problemu nie rozwiąże poszerzenie koryta rzeki, bo nie jest ono w stanie pomieścić zwałów wody, które spływają Osobłogą w czasie opadów. Zbiornik składałby się z dwóch części - stuhektarowej, w której woda byłaby stale utrzymywana oraz tzw. zbiornika suchego, wypełnionego wodą w czasie powodzi. Zainteresowana budową zbiornika jest także spółka, która chce wydobywać kruszywo z czaszy zbiornika. Aby się do niego dostać trzeba zdjąć tzw. nadkłady, które mogą być wykorzystywane do budowy zapór i obwałowań. Mimo tych oszczędności ze wstępnej kalkulacji kosztów wynika, że przedsięwzięcie pochłonie od 86 do 90 mln złotych. Samo wykonanie dokumentacji może kosztować około 4 mln złotych. Dyrektor Cygan proponuje, by lata 2009-2011 przeznaczyć na przygotowanie dokumentacyjne i pomiary geodezyjne, zaś lata kolejne (od 2012 r) na budowę zbiornika. - Kwoty są na razie trudne do przełknięcia. Dlatego musimy inwestycję etapować i dokonać takiego montażu finansowego, który pozwoliłby ją sfinalizować - sugeruje Tadeusz Cygan. Część funduszy mogłaby pochodzić z "Programu dla Odry", z funduszy - rolnego i ochrony środowiska oraz dotacji samorządów, a także pieniędzy unijnych. Na spotkaniu jednak żadne konkretne deklaracje nie padły. Przemysław Szczegielniak, kierownik opolskiego oddziału "Programu dla Odry", twierdzi, że ich program będzie aktualizowany i na razie trudno mówić o konkretach, przedstawiciele samorządów lokalnych stwierdzili, że całe przedsięwzięcie - choć niezbędne - przekracza możliwości ich budżetów. Zespół prasowy UMWO