Marek Michalak mówi w radiowej Trójce, że po analizie materiałów opublikuje raport z zaleceniami i rekomendacjami. Zapowiedział, że będzie się opierał przede wszystkim na konwencji praw dziecka. Rzecznik powtórzył, że do tej sytuacji nie powinno było dojść, a była ona w dużej mierze wynikiem braku współpracy poszczególnych służb. Jego zdaniem, nie ma jednak osoby, ani instytucji, która ponosiłaby za tę sytuację pełną odpowiedzialność. Marek Michalak mówił, że do tej sytuacji nie doszłoby, gdyby matka zachowała się odpowiedzialnie. - Trzeba reagować na pisma przychodzące z sądu - dodał Michalak. Rzecznik praw dziecka dodał, że ze stenogramów rozmów telefonicznych wynika, że funkcjonariusze byli pełni dobrej woli i chcieli przekazać dzieci pod opiekę dalszej rodzinie. Według kontroli MSW, policjanci postępowali zgodnie z przepisami. Rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Małgorzata Woźniak powiedziała, że policjanci robili wszystko, aby umożliwić kobiecie spłacenie długu, a później znalezienie osoby, która mogłaby zająć się dziećmi. Jej zdaniem nieprawdziwa jest informacja, że policjanci nie chcieli poczekać na przyjazd opiekunki z Wrocławia. Z relacji policjantów wynika, że matka nie wyrażała zgody na to, aby ten krewny zaopiekował się jej dziećmi.