W spotkaniu uczestniczyli naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego oraz Uniwersytetu Wrocławskiego, Instytutu Konserwacji Zabytków PWSZ w Nysie, służby opolskiego konserwatora zabytków, dyrektorzy muzeów - Wsi Opolskiej i Muzeum Śląska Opolskiego, przedstawiciele Regionalnego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków oraz urzędu marszałkowskiego. - Idzie o to, by się wzajemnie poinformować, o tym co kto robi, jakimi obiektami dysponujemy, w jakim są one stanie i co należy zrobić, by zabytki te zaistniały w świadomości społecznej, jak je ratować, rozpowszechniać najlepsze wzorce urbanistyczne, charakterystyczne dla kultury i tradycji Śląska Opolskiego - takie cele wyznaczył wojewoda. Prof. Jan Kęsik z Zakładu Historii Materialnej Uniwersytetu Wrocławskiego, zinwentaryzował już 40 opolskich wsi. Każda z nich zawiera zarys historii wsi, który wzbogaca wiedzę mieszkańców, analizę układu przestrzennego, katalog obiektów - tych wpisanych w rejestr zabytków i tych, które powinny być wpisane. Opracowanie zawiera też postulaty konserwatorskie i proponowane działania - np. organizację ścieżek edukacyjnych. Profesor Kęsik zauważył, że architektura bardzo szybko jest modernizowana, stąd wymóg jej inwentaryzacji. - Ochrona - stwierdził - powinna iść w kierunku rewitalizacji i szukania nowych funkcji. Na Warmii zwiedzałem niedawno zrujnowany młyn, który przejął nowy właściciel, wyremontował go i otworzył w nim restaurację. Jestem za tym, by zabytkowe obiekty nie traktować jako muzea, ale znaleźć im takie przeznaczenie, które zapewni im drugie Zycie. Podobnego zdania była Urszula Zajączkowska, dyrektor Muzeum Śląska Opolskiego: - Muzeum ma wtedy sens, gdy jest żywe - przekonywała. Zebrani zwracali uwagę, że Opolskie jest dramatycznie zapóźnione, gdy idzie o wydawnictwa związane z historią tej ziemi i stanem jej posiadania, mówiono o tym, że nie tylko kompleksy wiejskie wymagają ochrony, ale także zespoły parkowe i pałacowe - tak liczne na terenie województwa. Zespół Prasowy UMWO