Wstępnie policjanci ustalili, że przyczyną wybuchu był uszkodzony reduktor, który miał zabezpieczać połączenie 11-kilogramowej butli, w której był gaz - z kuchenką. Wszystkie pomieszczenia w domu napełniły się tym gazem. Do wybuchu doszło najprawdopodobniej w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej. Zawaliły się ściany i dach. Na szczęście ratownikom udało się wyciągnąć spod gruzów kobietę i dwójkę dzieci. Eksplozja była tak silna, że uszkodziła kilka sąsiednich budynków.