- Im więcej ćwiczysz, tym lepszy w czymś jesteś. Moja rada jest taka, że cokolwiek robisz, pracuj nad tym, ale rób to powoli i na luzie. Najgorsze co się może zdarzyć, to przesada z ćwiczeniami - radził Lukather, który jest jedną z gwiazd 19. Międzynarodowego Festiwalu Perkusyjnego "Drum Fest". - Niektórzy myślą, że jeśli będą ćwiczyć bez przerwy przez 12 godzin dziennie, to staną się mistrzami. To mit, to nie działa. Czasem spotykam kogoś, i on mówi "ćwiczyłem przez 12 godzin non stop". A prawda jest taka, że potem nie mógł grać przez 6 miesięcy - dodał. Lukather wspominał, że jego nauczyciel gitary zawsze mówił, że po pół godzinie ćwiczeń trzeba zrobić przerwę. - Rozluźnić mięśnie, napić się kawy, zrobić sobie spacer - co kto lubi. To tak jak z ćwiczeniami na siłowni - zaczyna się od mniejszych obciążeń i powoli się dokłada. I tak jak ze wszystkim - dojście do jakiegoś poziomu zajmuje lata. Gdyby to było takie proste to każdy mógłby zostać świetnym gitarzystą - ocenił wirtuoz gitary. Lukather podkreślił, że stara się ćwiczyć codziennie - jeśli tylko może, codziennie też stara się czytać nuty. -Z czytaniem muzyki jest jak z językiem obcym. Trzeba go używać cały czas, bo później może się zdarzyć, że nie będziesz wiedział jak coś zagrać - wyjaśnił. Gitarzysta przyznał też, że czytania nut nauczył się, kiedy już potrafił grać na gitarze. - Musiałem jakby "wrócić do szkoły" i nauczyć się nut. Nie było to łatwe. Niektórym przychodzi to łatwiej, innym trudniej - to znów tak, jak z językiem obcym - zaznaczył. Steve Lukather, najbardziej popularny jako gitarzysta zespołu Toto, w swojej karierze grał jako muzyk sesyjny z wieloma gwiazdami muzyki. Sam przyznaje, że jego gitarę słychać na ok. 1500 płytach. Nagrywał m.in. z Earth Wind and Fire, Michaelem Jacksonem, Cher, Eltonem Johnem, Jeffem Beckiem, Alem Jarreau i Carlosem Santaną. Ostatnio Lukather nagrywał ścieżki gitary na nowy - pośmiertny - album Michaela Jacksona. - Zostało po nim dużo świetnej muzyki, jedna płyta właśnie powstaje. Ostatnio w studio nagrywałem do niej partie gitary rytmicznej i solówki - relacjonował gitarzysta. Zdaniem Lukathera, aby być dobrym muzykiem sesyjnym - oprócz talentu i umiejętności - potrzebna jest dobra organizacja pracy i odporność na stres. - To nie twoja sypialnia, w której jesteś megagwiazdą. To jest studio, gdzie liczy się czas. Trzeba wejść, zagrać - najlepiej za pierwszym razem - idealnie to, co się ma do zagrania i wyjść. Taka presja oddziela mężczyzn od chłopców - podsumował gitarzysta.