Tym samym TVP, organizator festiwalu, dementuje informację podaną przez "Nową Trybunę Opolską", że niektórzy satyrycy zrezygnowali z występu na festiwalu w Opolu, gdy zakazano im śmiać się z władzy. - Jest wręcz przeciwnie, prosimy ich o jak najwięcej dobrej, współczesnej satyry, również tej dotykającej naszej politycznej rzeczywistości - napisał w oświadczeniu autor scenariusza imprezy, Marcin Wolski. Według "NTO", w kabaretonie na festiwalu w Opolu wystąpią m.in. Elżbieta Jodłowska oraz Andrzej Rosiewicz. Zabraknie za to lubianych przez młodszą widownię kabaretów Ani Mru Mru, Neonówki czy Kabaretu Moralnego Niepokoju, Mumio, a także "starych", sprawdzonych gwiazd: Marcina Dańca, Krzysztofa Piaseckiego, Jerzego Kryszaka, Krzysztofa Daukszewicza czy Janusza Rewińskiego. Daukszewicz powiedział, że nie należy "wierzyć organizatorom", którzy dementują informacje o cenzurze. - Cały czas podkreślam, że cenzura jest i to jeszcze gorsza niż za czasów PRL-u - mówi. Daukszewicz nie zgodził się na ujawnienie nazwisk innych satyryków, którzy odmówili wzięcia udziału w kabaretonie z tego samego, co on powodu. "Mieliby do mnie pretensje. Wszyscy wymówiliśmy się brakiem czasu" - powiedział. W oświadczeniu TVP czytamy m.in., że "wbrew spekulacjom "Nowej Trybuny Opolskiej" i Radia TOK FM, Krzysztof Daukszewicz nie wystąpi w Opolu z powodu innych zobowiązań, a nie - jak sugerowano - w związku z próbą cenzurowania jego programu". Menadżer Ani Mru Mru, Artur Korgul, powiedział, że kwestia cenzury tego kabaretu w ogóle nie dotyczy. "Jesteśmy kabaretem apolitycznym, więc przyszywanie nam łatki tego typu, to bzdura. Nie wchodzimy w ten obszar działalności, bo uprawiamy inny rodzaj humoru" - powiedział Korgul. - Dowiedzieliśmy się o kabaretonie, ale nie mieliśmy wolnego terminu - wyjaśniał nieobecność w Opolu. Przedstawicielka Kabaretu Mumio Monika Wacławska powiedziała, że brak kabaretu na liście wykonawców opolskiej imprezy wynika z jeszcze innych przyczyn. - Mumio - nie określa siebie mianem kabaretu. Jest grupą realizującą spektakle teatralne i ma niewiele wspólnego z satyrą polityczną. Uprawia zupełnie inny rodzaj humoru. Dlatego, kiedy otrzymałam telefon w sprawie ewentualnego występu grupy w amfiteatrze, od razu wiedziałam, że ten pomysł się nie uda - powiedziała, dodając że grupa unika występów na dużych, plenerowych scenach. Krzysztof Piasecki wyjaśnił swoją nieobecność brakiem wolnego terminu. Powiedział też, że miał sprzeczne informacje: raz mówiono, że kabareton będzie, innym razem, że nie. Dlatego satyryk przyjął propozycję wystąpienia w tym terminie w Polkowicach. - Dzisiaj zadzwoniono do mnie z TVP, czy jednak bym nie wystąpił. Odpowiedziałem, że raczej się nie da - mówi Piasecki. - Po prostu w to nie wierzę. Uważam, że to jest jedna z licznych nieprawdziwych informacji rozpowszechnianych w tej chwili w Polsce - mówił w czwartek szef rządu Jarosław Kaczyński pytany przez dziennikarzy, czy wie o tym, że satyrykom, którzy mieli występować w Opolu zasugerowano, żeby nie śmiali się z władzy. Tegoroczny 44. Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej "Opole 2007" odbędzie się w dniach 15-17 czerwca. Kabareton odbędzie się drugiego dnia festiwalu.