Jak wynika z zeznań świadków, samolot leciał bardzo nisko i za wolno, dlatego stracił moc. Do tego wykonywał bliżej nieokreślone ewolucje - te wstępne zeznania potwierdził dziś prokurator. Według Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, samolotem tego typu nie wolno wykonywać żadnych ewolucji. Biegli sprawdzą też, czy maszyna mogła mieć usterkę techniczną. Ich opinia opinie zostanie przygotowana w ciągu kilku najbliższych tygodni. Jedna z hipotez dotycząca przyczyn wypadku mówi również o nagłym pogorszeniu się stanu zdrowia pilota - ten watek wyjaśni sekcja zwłok. Do wypadku doszło przy bardzo dobrej pogodzie. Samolot zatoczył koło nad taflą jeziora i wracał na niewielkie lotnisko. Tuż przed nim maszyna spadła na pole i roztrzaskała się uderzając dziobem o ziemię. Jednym z dowodów w sprawie jest amatorski film, nagrany przez jednego ze świadków. Na razie nie wiadomo, którą część lotu udało się zarejestrować.