Gaszenie wodą i środkiem pianotwórczym nie przyniosło rezultatu, a na kucie dziur w ścianach strażacy muszą mieć zgodę nadzorcy budowlanego. - Trzeba po prostu czekać aż te materiały się wypalą. Będzie to trwało dłużej, natomiast nie zostanie naruszona konstrukcja budynku i unikniemy w ten sposób strat - mówi RMF starszy kapitan Zygfryd Stuer, zastępca komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu. Na miejscu był reporter RMF Piotr Moc. Posłuchaj: Wszystko wskazuje zatem na to, że trzeba będzie poczekać aż izolacja sama się wypali. Mieszkańcy bloku w dzień żyją przy otwartych oknach, w nocy śpią poza własnym domem.