AFP pisze, że holenderski producent Numico, do którego należy firma, chce wycofać ze sklepów wadliwą partię słoików. Jak się okazuje, niektóre szklane opakowania odżywek dla dzieci, tuż przy zakrętce mogą zawierać drobinki szkła wielkości ziarenek piasku. Firma podkreśla, że nie było do tej pory przypadków, by cząsteczki szkła znaleziono w jedzeniu. Mimo to zdecydowano się wycofać ze sprzedaży potencjalnie uszkodzoną partię, by uspokoić konsumentów. Jak dowiedziało się RMF, chodzi o tzw. autoklaw, czyli urządzenie do sterylizacji słoików, które odpowiada za drobinki szkła. - W autoklawach słoiki są sterylizowane pod ciśnieniem, w bardzo wysokiej temperaturze. Czasem zdarza się, że jeden, dwa się stłucze - wyjaśnia Ewa Latko z Nutricii. - W wodzie, która jest filtrowana i podlega kontroli, może jednak czasem znaleźć się drobinka szkła, która przejdzie przez sitko. Oczka w sitku mają średnicę mniejszą niż 1 mm - tłumaczy. Latko jednocześnie uspokaja, że nawet gdyby taka drobinka przedostała się podczas otwierania do jedzenia, a dziecko by ją połknęło, to nie ma żadnego zagrożenia dla jego zdrowia. Wadliwe urządzenia sterylizowały ponad 200 tys. słoików miesięcznie. Władze firmy szacują, że straty koncernu sięgną 5 mln euro. Producent żywności dla niemowląt i dzieci Nutricia Polska zapewnił, że wszystkie produkty firmy są całkowicie bezpieczne dla konsumentów. Jak powiedziała rzeczniczka prasowa firmy Małgorzata Kołodrub, w dwóch z ośmiu maszyn sterylizujących w opolskiej fabryce wykryto usterki. - Urządzenia natychmiast wyłączono z produkcji. Słoiczki, w które pakowane są wyroby firmy, są sterylizowane w wysokiej temperaturze i pod ciśnieniem. Mimo że szkło nie przedostało się do środka słoików, Nutricia Polska chce wycofać całą partię opakowań, które były sterylizowane przez wadliwe urządzenia. W całej partii słoików odnajdziemy te, które przeszły przez maszyny z usterkami, i te opakowania zostaną wycofane - powiedziała Kołodrub. Informację o niestwierdzeniu szkła wewnątrz obiadków i zupek potwierdził badający całą sprawę opolski sanepid. - Nie stwierdziliśmy, że to szkło jest w środku produktu. Może istnieć prawdopodobieństwo dostania się szkła pod zewnętrzny pierścień słoiczka - powiedziała dziennikarzom kierownik oddziału higieny wojewódzkiej stacji sanitarnej w Opolu Maria Jeznach. Dodała, że według polskich i międzynarodowych ekspertów, nawet gdyby taka mikroskopijna cząsteczka szkła przedostała się do wnętrza słoika i została spożyta, nie będzie miała żadnego wpływu na zdrowie dziecka.