Swoją wędrówkę na 8 tysięcy 800 metrów rozpoczęli wczoraj w samo południe. Wspinają się bez przerwy - w dzień i w nocy. Pomagają też nauczyciele - podkreślają, że wspinaczka to ogromna przygoda i satysfakcja. Sztuczna ściana, po której wpinają się śmiałkowie, liczy sobie tylko 6 metrów wysokości - dlatego, aby zdobyć upragniony szczyt uczestnicy maratonu muszą pokonać ścianę prawie 1475 razy. Chętnych nie brakuje - jest ich ponad 1200. Finał wspinaczki przewidziano na jutro około godziny 16:00. Okazuje się jednak, że już po 24 godzinach zawodnicy mieli za sobą 7,5 tysiąca metrów. Wszystko na to wskazuje więc, że Mount Everest zdobędą jeszcze dziś.