- Do strajku przyłączył się też personel hospicjum i zakładu opiekuńczo leczniczego. Na tych oddziałach jednak utrzymujemy ciągłość opieki - powiedział przewodniczący związku zawodowego pielęgniarek i położnych, Bogdan Bzowski. Dodał, że ze strajku wyłączony jest oddział pediatrii. Pielęgniarki domagają się podwyżek. Po ostatnich - wtorkowych - rozmowach zmniejszyły żądania płacowe z początkowych 750 zł do 200 zł. Szpital zaproponował 100 zł podwyżki. Zdaniem protestujących to zdecydowanie za mało. W środę pielęgniarki przyszły do szpitala, ale nie podjęły pracy. Wcześniej szpital wstrzymał przyjmowanie pacjentów. Zdaniem dyrektora placówki takie działanie, a także wypisanie do domu lżej chorych pacjentów pozwoli uniknąć ewakuacji. We wtorek w sporze pomiędzy pielęgniarkami a dyrekcją mediacji podjęła się rada społeczna szpitala. Problemowi poświęcona była także specjalna sesja Rady Miasta. Nie udało się osiągnąć porozumienia. "Cały czas czekamy na podjęcie z nami rozmów" - zaznaczył Bzowski.