- Ponieważ napłynęło aż 149 wniosków na kwotę 2.400 tysięcy złotych, Zarząd Województwa postanowił przeprowadzić jeszcze jeden konkurs - tym razem na kwotę 250 tysięcy złotych. Dzięki temu uda się wesprzeć najciekawsze inicjatywy - informował Janusz Wójcik, dyrektor Departamentu Kultury, Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego w trakcie konferencji poświęconej organizacji działalności kulturalnej w gminie, powiecie i województwie. Jednocześnie 890 tysięcy złotych przeznaczone zostanie - także w formie otwartego konkursu - na ratowanie i renowację zabytków. Zdaniem szefa regionalnego departamentu kultury, dzięki konkursom udało się dotrzeć do wielu środowisk lokalnych, otworzyć je i zainteresować nowymi formami działalności. Konkursy stały się okazją do pokazania dorobku, do jego promocji. Tematem przewodnim konferencji było pytanie, czy jest sens w tworzeniu nowej instytucji, którą byłby wojewódzki dom kultury (zlikwidowany w 1993 roku). Województwo opolskie - jako jedyne w kraju - nie ma takiej instytucji. Janusz Wójcik przekonywał, że tego rodzaju instytucja mogłaby prowadzić monitoring instytucji kultury, diagnozować sytuację, pełnić rolę służebną wobec liderów środowisk lokalnych, GOK-ów, organizacji pozarządowych. Także obecni na konferencji przedstawiciele województw śląskiego, małopolskiego i lubuskiego, przekonywali do idei powołania takiej regionalnej instytucji, choć w innej, niż pierwotna, formule. W województwie śląskim - jak mówił Adam Radosz, dyrektor Regionalnego Ośrodka Kultury w Katowicach - działają trzy ROK. Oprócz katowickiego, jeszcze w Bielsku-Białej i w Częstochowie. Nie rywalizują ze sobą, ale współpracują. Najbardziej sprawdzone formy pracy w jednym z ROK-ów adoptuje się na grunt pozostałych. Oprócz działalności podstawowej śląskie ROK-i opiniują projekty konkursowe, badają zjawiska zachodzące w kulturze, pełnią rolę rozjemczo-mediatorską. Z kolei Joanna Orlik, dyrektor Małopolskiego Instytutu Kultury w Krakowie informowała o działalności swej instytucji. MIK funkcjonuje w ramach prowadzonych programów. 2.400 tysięcy złotych otrzymuje jako dotację od organu założycielskiego, a 260 tysięcy złotych od ministra kultury, na etacie zatrudnia 24 osoby i prawie drugie tyle z nim stale współpracuje. Wśród przedstawicieli gminnych i powiatowych instytucji kultury zdania były podzielone. - Na pewno nie powinna to być instytucja powielająca działalność gminnych ośrodków kultury czy organizująca festyny, koncerty, spektakle. Jeśli już, to taka, która pełni rolę doradczą, służebną, kładzie nacisk na postęp w kulturze - padały opinie. Wyrażano też niepokój, że pieniądze, które samorząd województwa mógłby przeznaczyć na aktywne formy kultury, mogą - w przypadku powołania nowej instytucji - zostać przeznaczone na jej sfinansowanie. Zespół prasowy UMWO