Zatrzymani to dwaj mieszkańcy Opolszczyzny i jeden mieszkaniec woj. śląskiego. Wszyscy byli już wcześniej karani za kradzieże z włamaniem i rozboje - poinformował w czwartek na konferencji prasowej st. asp. Sławomir Szorc z komendy miejskiej policji w Opolu. Ostatniego napadu dokonali w poniedziałek w Opolu, wcześniej - w grudniu 2007 roku, również w tym mieście - obrabowali inny oddział banku. - Nie wykluczamy, że sprawcy mają na swoim koncie napady w woj. dolnośląskim i mazowieckim, gdzie placówki banków były rabowane w bardzo podobny sposób - wyjaśnił obecny na konferencji naczelnik sekcji kryminalnej opolskiej komendy miejskiej, kom. Tomasz Belowski. Jednego ze sprawców poniedziałkowego napadu udało się zatrzymać bezpośrednio po zdarzeniu. Powiadomieni o napadzie policjanci patrolujący miasto zauważyli kilkaset metrów od banku młodego mężczyznę. - Na widok radiowozu zaczął uciekać i w pewnym momencie wyrzucił na ulicę banknoty będące, jak się okazało, łupem z napadu - relacjonował Szorc. Zatrzymanie pozostałych uczestników napadu nastąpiło w środę. - Zostało one przeprowadzone przy udziale antyterrorystów. Jak się okazało, obawy o to, że sprawcy posiadają ostrą broń, były słuszne. W samochodzie, którym jechali, znaleźliśmy pistolet użyty podczas rabunku - mówił policjant. Dodał, że policji udało się odzyskać "znaczną część" zrabowanych pieniędzy - ponad 20 tys. zł. Szorc nie chciał ujawnić, ile pieniędzy skradziono podczas ostatniego napadu. - Dla dobra śledztwa i ze względu na tajemnicę bankową nie podam kwoty, jaką skradziono w poniedziałek -zaznaczył. Policjanci podkreślili, że w ujęciu sprawców ważną rolę odegrały relacje świadków, dzięki którym szybko udało się sporządzić portrety pamięciowe, a w konsekwencji wytypować i zatrzymać podejrzanych. W czwartek opolski sąd rejonowy aresztował sprawców napadów na trzy miesiące.