- To bardzo łączy pokolenia; realizujemy pomysł na spektakl familijny, który niestety rzadko w Polsce się zdarza. Teatr, który byłby czytelny zarówno dla młodego, jak i dorosłego widza. - Dzieci z Bullerbyn" to tekst, z którym nas wszystkich łączy wiele wspomnień - ocenił dyrektor. Opolski spektakl nie będzie przeniesieniem powieści na deski teatru. - To przedstawienie oparte na tekście Astrid Lindgren, historia o dorosłych, którzy - korzystając ze wspomnień z dzieciństwa związanych z powieścią - bawią się w dzieci z Bullerbyn, i budują sobie własną przestrzeń - relacjonował Konina. Scenografia do przedstawienia jest budowana w większości z materiałów z recyklingu - z plastikowych worków, butelek, i puszek. We wrześniu spektaklowi towarzyszyć będzie także akcja ekologiczna "Zbudujmy swoje Bullerbyn". - Będziemy prosić dzieci, które wróciły do szkół po wakacjach o przynoszenie niepotrzebnych rzeczy, z których każdy będzie budował swoje własne Bullerbyn - zapowiedział. Oficjalna premiera we wrześniu, spektakle przedpremierowe na początku lipca będą swoistym "zwiadem", podczas którego twórcy chcą sprawdzić czy to, co planują, działa na widza. - My dawno nie robiliśmy spektaklu dla młodego widza. Niby wiemy jak to powinno wyglądać, ale musimy sprawdzić, czy to, co jest śmieszne dla nas i powinno zagrać, będzie atrakcyjne dla dzieci. Jeśli coś nie zadziała, to będziemy wprowadzać korekty - zaznaczył dyrektor. Dodał, że lipcowe spektakle to również ryzyko, bo wakacje to w teatrze raczej martwy sezon. - Zaryzykowaliśmy, do tej pory nie graliśmy w wakacje, ponieważ ludzie wyjeżdżają, myślą o urlopach, działce czy grillu. A jednak uważam, że ten tytuł ma szansę przyciągnąć widownię - ocenił.